Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną recenzją. Ostatnio mam fazę na czytanie książek o księżniczkach w opresji, które muszą dokonywać różnych wyborów. Od zawsze lubiłam romanse, ale to już jest jakieś szaleństwo haha. Nie przedłużając- zaczynajmy!
Tytuł oryginału: A duke of her own
Cykl: Zdesperowane księżne (tom 6)
Wydawnictwo: Amber
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 352
Literatura obyczajowa, romans
Tak samo jak w poprzedniej recenzji przytoczę opis książki, pójdę trochę na łatwiznę, ale dzięki temu napiszę to na czym mi zależy.
"Miłość odbiera mężczyźnie rozsądek – o czym zimny książę przekonuje się na własnym sercu… Od pierwszego spotkania książę Villiers jest pewien, że żadna kobieta nie nadaje się lepiej na jego żonę niż piękna i inteligentna Eleonora. Do chwili gdy poznaje Lisette, księżniczkę, która nie dba o maniery i konwenanse... Co wybrać: rozsądek czy namiętność? Dopiero gdy jego sercowe rozterki wywołają skandal, książę zrozumie, czym powinien się kierować. A pojedynek w obronie honoru kobiety, którą kocha, uświadomi mu, że walka nie jest największym ryzykiem dla mężczyzny…"
Czytałam wiele książek, które mnie tak denerwowały rozwojem akcji, że miałam ochotę je odłożyć- ta książka właśnie taka była. Lecz pomimo tego, że czytając ją moje ciśnienie wzrastało o kilka stopni w górę, udało mi się ją przeczytać w 4- góra 5 dni.
Cała powieść opowiada historię Eleonory, kobiety, która niegdyś była zakochana, ale jej wybranek zostawia ją dla innej.. Pewnego dnia zjawia się książę Villers i poznaje Eleonorę. Postanawia się z nią ożenić, aż do czasu kiedy poznaje Lisette..
Książka denerwowała mnie głównie tym niezdecydowaniem tego Villersa, ale ja już więcej nie zdradzam, bo jeszcze zdradziłabym zakończenie.
W mojej ocenie książka otrzymuje 5/6.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz