Przeczytałam już 5 i przedostatnią część "Darów Anioła" i powiem Wam, że na koniec się prawie popłakałam.. Nie mogę uwierzyć, że za chwilę przeczytam ostatnią część i moje życie się kończy ;_;
Dziś przychodzę do Was właśnie z recenzją kolejnej, przedostatniej części tejże serii i powiem Wam, że tutaj to dopiero się namiesza wszystko!
Tytuł oryginału: City of lost souls
Cykl: Dary anioła (tom 5)
Wydawnictwo: MAG
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 556
Fantastyka
Maia, z którą Simon kręcił wraca do Jordana, a Isabelle Lightwood zaczyna czuć coś do Simona.
Sebastian okazuje się zarazem kopią jak i przeciwnością Valentina, który chciał rządzić wszystkimi Nefilim, natomiast Sebastian chce stworzyć armię Mrocznych Łowców, którzy sprzatną Nefilim z powierzchni ziemi.
Mamy zapowiedź wojny, która zacznie się w 6 części. Swoją drogą, zaczęłam już czytać ostatnią część, ale nie będę nic zdradzać! :)- Nic mnie to nie obchodzi - oświadczyła Clary. - On by to dla mnie zrobił. Tylko powiedz, że nie. Gdybym zginęła...- Spaliłby cały świat, żeby móc wykopać cię z popiołów. Wiem.
Zobacz też wcześniejsze recenzje:
MIASTO KOŚCI
MIASTO POPIOŁÓW
MIASTO SZKŁA
MIASTO UPADŁYCH ANIOŁÓW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz