Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją kolejnej książki, o takiej tematyce. Tym razem mamy pierwszą część trylogii pt. "Zaplątani" Emmy Chase.
Tytuł oryginału: Tangled
Cykl: Tangled (tom 1)
Wydawnictwo: Filia
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 380
Literatura erotyczna, romans
Historia opowiada o mężczyźnie, Drew Evansie, który pracuje w firmie swojego ojca. Jest typowym dominantem, jeśli chodzi o kobiety. Codziennie chwali się swojemu szwagrowi i najlepszemu przyjacielowi (którzy pracują razem z nim) swoimi podbojami miłosnymi.
Pewnego dnia w firmie zostaje zatrudniona Katherine Books, którą Drew poznał jakiś czas wcześniej w klubie...
Zaczynają rywalizować o ważny projekt, a dodatkowo Drew walczy o względy pięknej Kate. Czy uda mu się ją zdobyć? Czy kobieciarz, jakim jest Drew, może zostać utrzymany przy jednej kobiecie?
To prosta, męska logika: jeśli kobieta jest wściekła, znaczy, że jej zależy. Jeśli jakiś facet jest w związku, a lasce nie chce się nawet na niego wrzeszczeć, gość ma przerąbane. Obojętność jest kobiecym pocałunkiem śmierci. To odpowiednik męskiego braku zainteresowania seksem. Jeśli tak jest – to koniec. Po związkuKolejna książka, która jest wzorowana na "50 twarzach ...", a jak już napisałam we wcześniejszej recenzji- jest to dla mnie kolejny odgrzewany kotlet.
W "Zaplątanych" pojawia się takie przejście, cała historia jest opowiadana z perspektywy mężczyzny. Dodatkowo autorka używa okropnie wulgarnego języka i dla mnie, osoby, która od czasu do czasu przeklnie (no.. powiedzmy), jest to aż porażające.
Mimo tych wszystkich minusów, które wymieniłam wyżej, plusem jest właśnie opowiadanie historii z perspektywy faceta oraz lekki język (no, nie licząc tych wielu, wielu wulgaryzmów).
Książka otrzymuje ode mnie taką mocną 4+.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz