poniedziałek, 16 stycznia 2017

(105) Lato koloru wiśni, Carina Bartsch

Z tą pozycja męczyłam się prawie cały tydzień i nie mam pojęcia czemu, bo jest dosyć fajna i zabawna. Lecz mam ośli upór i zmęczyłam ją do końca, przez co nie mam pojęcia co mam o niej myśleć.




Tytuł oryginału: Kirschroter Sommer
Cykl: Lato koloru wiśni (tom 1)
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 17.06.2015
Liczba stron: 496
Romans, Young Adult

Emely mieszka i studiuje w Berlinie. Jej najlepsza przyjaciółka, Alex, właśnie ma się przeprowadzić i zamieszkać niedaleko Emely. Pech chce, że Alex postanawia zamieszkać ze swoim bratem, Elyasem. I tutaj zaczynają się schody... (a o sensie tej "gry słów" dowiecie się jak przeczytacie książkę. )

Pora na... bohaterów!
Emely, czyli główna bohaterka okropnie mnie denerwowała. Za wszelką cenę chciała zranić Elyasa i nie dopuszczała go do siebie. Rozumiem, że w przeszłości coś się wydarzyło, ale bez przesady. Żaden człowiek nie broni się przed nikim, aż tak!

Elyas- pomimo wielu wad, jakimi są m.in. upierdliwość i nadmierna ciekawość, wydał mi się dość miłym chłopakiem, z którym da się pogadać. Denerwowało mnie to jak bardzo Emely próbowała zrobić mu na złość i wydało mi się to bardzo dziecinne.

Alex- denerwująca przyjaciółka Emely. Słodka idiotka, która non stop zakochuje się w coraz to nowych facetach. Nie odpowiada mi ta bohaterka i mam ochotę ją usunąć z całej książki.
-Wiesz co? Gdyby w słowniku były obrazki, obok słowa "dupek" znajdowałoby się twoje zdjęcie.
-Wow- zaśmiał się- Można by pomyśleć, że mnie nie cierpisz.
-Mogę tylko zasugerować, byś zaufał swojej intuicji.
Pora na... moją opinię!
Moim zdaniem, książka ta jest nawet fajna. Takie przyjemny romans, ale nic po za tym. Autorka miała bardzo ciekawy pomysł i bohaterów dobrała wyśmienicie, ale to nie zmienia faktu, że pierwsza połowa książki zniechęca do czytania i sprawia, że nudzimy się jak mopsy. Przynajmniej ja miałam takie odczucie. Wynudziłam się i nie miałam ochoty jej czytać, ale po zmobilizowaniu odkryłam, że druga połowa jest o wiele, wiele ciekawsza co zachęciło mnie do zamówienia drugiej części...
PO ZA TYM, CO TO DO CHOLERKI BYŁO ZA ZAKOŃCZENIE, CO?

Podsumowanie:
Książka na pewno spodoba się wszystkim miłośnikom romansów, pomimo, że była jednak troszkę schematyczna. Pomimo tego, zakończenie okazało się.. GŁUPIE I NIENAWIDZĘ TEJ KSIĄŻKI ZA TO ZAKOŃCZENIE, OKEY.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz