Niedawno miałam ogromną ochotę na naleśniki. Ale nie takie klasyczne naleśniki, jakie zazwyczaj się robi, ale pancakesy, czyli mini naleśniki (o ile mogę to tak nazwać). Poprosiłam moja siostrę o przepis na nie, a później zabrałam się do robienia. Niestety zdjęć z każdego kroku nie mam, bo mama postanowiła mi pomagać (po co to nie wiem) więc tak.. :D
*zdjęcie to w sumie propozycja podania, ale moje nie wyszły takie ładne- kwestia wprawy*
Składniki:
- 2/3 szklanki mąki (jeżeli zobaczycie, że masa jest za rzadka, dosypcie troszkę mąki)
- 2 szklanki mleka (odwrotna sytuacja do tej wyżej, jeżeli masa jest za gęsta, dolejcie mleka)
- 1 jajko
- 2 łyżki masła (tudzież margaryny, może być najzwyklejsza, np. Delma, lub jakakolwiek inna)
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 łyżki cukru (jeżeli chcecie, żeby naleśniki były słodsze)
Sposób przygotowania:
Najpierw należy wymieszać wszystkie suche składniki. Do miski wsypujemy mąkę, cukier, proszek do pieczenia i mieszamy. Po wymieszaniu wbijamy jajko, wlewamy mleko oraz dodajemy masło/ margarynę. Wszystko mieszamy, aby uzyskać odpowiednią masę na naleśniki. Jeżeli masa jest za gęsta- dodajemy mleko, jeżeli za rzadka- mąkę.
Kiedy nasza masa osiągnie odpowiednią konsystencję możemy zacząć smażyć nasze pancakesy. Patelnia jakiej należy użyć, to oczywiście ta od naleśników. Moja siostra robi tak, że ręcznikiem papierowym rozsmarowuje albo olej albo margarynę na patelni, aby ją trochę natłuścić, głównie po to, by ciasto nie przywarło i nie przypaliło się.
Smażymy na jednej stronie, dopóki nie zaczną pojawiać się bąbelki powietrza. Jeżeli zobaczymy takie bąbelki, obracamy na drugą stronę.
Przypominam! Ciasta nie rozlewamy po całej patelni, tylko nalewamy je tak, by stworzyć o wiele mniejsze kółko. W ten sposób na patelni zmieści nam się kilka takich naleśników.
UWAGA:
Z tym smażeniem po jednej stronie i bąbelkami- może być to zdradliwe. Sugeruję, żeby doglądać czy ciasto nie przypala się, bo zrobią Wam się czarne placki, tak jak mnie.
Ciasto w środku wygląda mniej więcej tak:
Mam nadzieję, że spróbujecie tego przepisu i napiszecie mi w komentarzu, czy Wam się udało. Smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz