Kiedy przyszła do mnie ta książka, sama nie wiedziałam co o niej myśleć. Z jednej strony byłam bardzo jej ciekawa, choć z drugiej... miałam pewne wątpliwości.
Tytuł oryginału: South of Forgiveness: A True Story of Rape and Responsibility
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 19.07.2017
Literatura faktu
Thordis została zgwałcona w 1996 r. przez swojego chłopaka, Toma. Przez wiele lat widmo tamtego wydarzenia ciągnęło się za nimi. Dlaczego piszę, że "za nimi", skoro to Thordis jest tu ofiarą? Okazało się, że Tom, który był oprawcą, również cierpi z tego powodu. Tak, ja również byłam tym zaskoczona.
Zaczynając książkę, już miałam takie przekonanie, że oprawcą był prawdziwy bydlak i zadałam sobie ważne pytanie: czemu Thordis tak bardzo chce się z nim spotkać?
Uważam, że ta kobieta jest naprawdę silna i odważna. Ja, gdybym była w takiej sytuacji, raczej nie zdobyłabym się na taki krok.
Bałabym się cholernie, że taka sytuacja może się powtórzyć.
Tom z kolei jest mężczyzną, którego mimo wszystko również uważam za odważnego. Potrafił stanąć twarzą w twarz z przeszłością, spojrzeć w oczy swojej byłej dziewczynie i przyznać się do popełnionego czynu, nie próbując się przy tym na siłę tłumaczyć. Po prostu potrafił powiedzieć: "Zrobiłem to Thordis. Zgwałciłem cię".
Para spędziła ze sobą tydzień, z dala od swoich miejsc zamieszkania, bo aż w Kapsztadzie. Podczas pobytu tam nie zabrakło miejsca na wspominki dawnych lat, chwil tych gorszych, ale i też tych dobrych.
Jest to opowieść przede wszystkim o wybaczeniu. Sprawiła, że i ja zaczęłam zupełnie inaczej patrzeć na życie. Gniew i niezadane pytania, które towarzyszyły mi przez kilka lat, nagle całkowicie uszły ze mnie w chwili zamknięcia książki.
Wybaczyłam kilku osobom ich "winy", które choć nie były tak poważnymi przewinieniami, to jednak mnie zraniły.
Myślę, że przeczytanie tej książki niesie za sobą takie oczyszczenie, którego potrzebuje czasem każdy z nas. Uważam, że jest to totalny must read dla wszystkich. Daje wiele do myślenia i może okazać się dla kogoś wsparciem. Ale oprócz tego wszystkiego, otworzyło mi oczy na to, co dzieje się w innych krajach. Gwałt jest czymś okropnym i nie ważne czy jest to gwałt na kobiecie czy na mężczyźnie. Dziennie zostaje zgwałcona co najmniej jedna osoba. My siedzimy sobie w cieplutkim domu, a gdzieś po drugiej stronie jest osoba, która przeżywa swoją osobistą tragedię. Tak, ta powieść wzbudza wiele emocji, łez również nie brakuje.
"Chcę spojrzeć ci w oczy" otrzymuje:
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz