czwartek, 28 marca 2019

Sex Education - uczy i bawi?

Przyznaję, że Netflix stał się moim kolejnym uzależnieniem, czego się nie spodziewałam. Kiedy zakładałam konto, obiecałam sobie, że nie będę tracić czasu na kolejne seriale, które średnio wnoszą cokolwiek do mojego życia. Jednak patrząc na moje ostatnie recenzje seriali, moja obietnica umarła.


Pisałam Wam już o Ani, nie Annie, Good Witch oraz zakończeniu Pretty Little Liars. Tym razem udało mi się obejrzeć Sex Education, które stało się popularne jeszcze przed swoją premierą.

Pierwszy odcinek pierwszego sezonu, a właściwie jego początek, mnie absolutnie zaskoczył. Poczułam się rzucona na głęboką wodę, ale na szczęście początkowy szok szybko minął. Dosyć szybko też związałam się do trójki głównych bohaterów, którzy niewątpliwie są największą zaletą serialu.

Otis jest spokojnym chłopakiem, który nigdy się nie wychyla, nie zwraca na siebie uwagi, no i jest trochę ciapowaty. Jego matka jest seksuologiem, a to sprawia, że chłopak jeszcze bardziej jest zamknięty w sobie. Ma on też pewien problem ze swoim ciałem, a dokładniej z... masturbacją. Sama nie wierzę, że piszę coś takiego, ale to jest właśnie jeden z jego problemów. Oczywiście, jego matka próbuje z nim rozmawiać na ten temat, ale naprawdę jest to jedna z najbardziej krępujących sytuacji.


Przyjacielem Otisa jest Eric, ciemnoskóry gej. Choć na ogól uczniowie liceum nie zwracają na niego większej uwagi, to jest jeden uczeń, który zdecydowanie uprzykrza mu życie. W dodatku prześladowca jest synem dyrektora. Erica bardzo polubiłam, jest on tak pozytywną postacią, że naprawdę nie da się nie uśmiechnąć widząc go. Mimo, że musi zmagać się on z brakiem akceptacji w domu, to nadal pozostaje tym samym miłym, przyjaznym i przeuroczym chłopakiem. Dodatkowego plusa dostaje ode mnie za to, że uwielbia tańczyć i nie przepuści żadnej potańcówki.

Poznajemy również Maeve (swoją drogą w końcu wiem, że wymawia się to imię jako "Mejw"), która uznawana jest za największą łobuziarę w szkole i pannę puszczalską. O ile to pierwsze, jeszcze może przejść, to już to drugie jest po prostu paskudne. Pomimo swojego dość mrocznego stylu bycia, dziewczyna jest wrażliwa, przyjazna i naprawdę bystra. No bo, która tak niegrzeczna dziewczyna zaczytywałaby się w powieściach feministycznych?


Serial z pewnością jest skierowany głównie do młodzieży, ale myślę, że mogliby go również obejrzeć dorośli. Może wydawać się, że Sex Education jest zbyt zboczony czy też psujący młodych ludzi, ale moim zdaniem pokazuje on tak naprawdę, z czym zmagają się młodzi ludzie. Pomijając już kwestię nauki, ocen i tego wszystkiego, a skupiając się bardziej na sferze uczuciowej i seksualnej.

Netfliksowa produkcja porusza temat nietolerancji, homofobii, feminizmu oraz braku wyrozumiałości ze strony rodziców. Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule postu, muszę powiedzieć, że tak. Ten serial uczy, ale nie tylko wiedzy o seksie. Uczy również tolerancji, siły przyjaźni i wiele więcej. Czy bawi? Z pewnością. Nie policzyłabym na palcach jednej ręki tych wszystkich zabawnych fragmentów, które się pojawiły we wszystkich odcinkach sezonu pierwszego.


Może i nie jest to serial, który porusza do głębi i pozostaje w głowie na wieki, ale z pewnością jest on przyjemny, ciekawy, zabawny i w pewnym sensie edukacyjny. Czekam teraz na drugi sezon, który mam nadzieję, że będzie jeszcze lepszy.

8 komentarzy:

  1. Zaczęłam oglądać i niestety jedyne co odczułam to zażenowanie i zniechęcenie, niestety serial nie dla mnie, marne szanse, że do niego powrócę...
    Osobliwe Delirium

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądam strasznie wiele seriali, wciąż zaczynam nowe, ale do tego nie potrafię się przekonać. :/

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie oglądam go drugi raz. Kocham ten serial! ♥ Nie chciałam go oglądać bo się bałam, że jest to nowsza wersja American Pia, ale na szczęście okazało się, że nie jest. A serial jest genialny, ma świetnych aktorów i jej zabawny. Uwielbiam matkę Otisa. :D
    Lost In My Books

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach :) Jestem ciekawa, jak ja go odbiorę :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Spodziewałam się, że serial będzie gorszącą, kiepską komedią. Całkowicie się pomyliłam, ponieważ okazało się, że serial jest zabawny, uroczy i wciągający! Czekam na drugi sezon!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też uwielbiam Netflix. Bogata oferta i ciągłe nowości, oraz masa seriali, które chciałam już dawno obejrzeć ❤️

    OdpowiedzUsuń