niedziela, 26 maja 2019

(400) Przewoźnik, Claire McFall (możliwe spoilery!)

Podczas podróży pociągiem do Szkocji dochodzi do wypadku. Przeżyła go tylko jedna osoba. Dziewczyna o imieniu Dylan. Jednak, czy na pewno tak się stało?
Kiedy wysiada z pojazdu, zamiast w Szkocji znajduje się na kompletnym pustkowiu, a na nią czeka pewien chłopak. Jednak nie jest to zwykły chłopak, ponieważ Tristan jest przewoźnikiem. Ma za zadanie bezpiecznie przetransportować duszę dziewczyny w zaświaty, a jest to zadanie, które wykonywał już wiele razy. Po drodze młodzi napotykają setki przeszkód, a jedną z nich jest rodzące się uczucie.

Czy miłość może być tak silna, żeby pokonać śmierć?


Tytuł oryginału: Ferryman
Cykl: Ferryman (tom 1)
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 24.04.2019
Liczba stron: 340
Młodzieżowa

Ja byłam bardzo ciekawa tej historii. Kiedy przeczytałam opis, stwierdziłam, że na pewno będzie to coś, co przypadnie mi bardzo do gustu i co będę mogła polecić każdemu z ręką na sercu. Jednak jak stało się w rzeczywistości?

Główna bohaterka, Dylan, to dziewczyna dość uparta, która stawia na swoim. Jednak nie uważam tej cechy za coś złego, ponieważ widać, że potrafi ona zawalczyć o to, na czym naprawdę jej zależy. W tym przypadku było to spotkanie z ojcem, na które nie chciała zgodzić się jej mama. Upartość Dylan jednak chwilami okazywała się paskudnie irytująca. Objawiło się to właściwie już na początku znajomości z Tristanem. Przez to mam mały problem z tą postacią, ponieważ nie potrafię określić czy ją polubiłam, czy też wręcz przeciwnie.

Tristan z kolei to bardzo interesujący bohater. Okazuje się, że przybiera on postacie różnych osób, w zależności od tego, kogo ma akurat przeprowadzić. Uważam, że jest to naprawdę ciekawe, ponieważ każdy widzi go po prostu inaczej. Z początku grał on takiego zimnego, zirytowanego wręcz chłopaka, który przeprowadzenie Dylan traktuje jako największą karę. Jednak po czasie zaczęła z niego wychodzić jego dobroć, wrażliwość i anielska cierpliwość do dziewczyny. W jego przypadku potrafię już stwierdzić, czy go polubiłam. Tak, ten bohater przypadł mi do gustu, mimo tego, że nie zabłysnął niczym szczególnym.

Styl autorki również przypadł mi do gustu. Obawiałam się, że będzie tu mnóstwo niezrozumiałych dla mnie słów, które mógł wypowiadać tytułowy Przewoźnik, ale na szczęście książka została napisana prostym językiem, który zrozumie każdy czytelnik.

Fabuła odrobinę przypominała mi Na krawędzi wszystkiego. Choć na pierwszy rzut oka nie ma między tymi pozycjami żadnych podobieństw, to dla mnie jakoś tak te dwie historie są do siebie bardzo podobne. Czy twierdzę, że to źle? W żadnym wypadku. Zarówno Na krawędzi wszystkiego, jak i Przewoźnik to lektury przyjemne w odbiorze, zawierające naprawdę ciekawe i wartościowe przesłania.

Powieść Claire McFall to idealna pozycja dla miłośników lekkich młodzieżówek z wątkiem fantastyki oraz romansu. Ponadto autorka bardzo ciekawie przedstawiła wizję śmierci i "przejścia na drugą stronę". Dla mnie niestety zabrakło tutaj jeszcze takiego efektu WOW, żebym mogła postawić tej książce szczerą szóstkę, dlatego otrzymuje ona ode mnie tylko piątkę. Niemniej jednak polecam Wam tę pozycję, bo być może ktoś z Was zostanie przez nią totalnie oczarowany.


Za możliwość przeczytania ślicznie dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

1 komentarz:

  1. Fantastyka i młodzieżówka to moje ulubione połączenie. Zapisuję tytuł :)

    OdpowiedzUsuń