Tytuł oryginału: Fallin fast
Cykl: Hailee & Chase (tom 1)
Tłumaczenie: Joanna Słowikowska
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 29.07.2020
Liczba stron: 383
New Adult
Bianca Iosivoni zachwyciła mnie książkami z serii First, więc kiedy na polskim rynku pojawiły się jej nowe powieści, musiałam je zdobyć i przeczytać. Jeszcze zanim zaczęłam czytać Falling fast, w oczy rzuciło mi się kilka zupełnie różnych opinii na temat tej powieści. Jedne głosy mówiły, że jest to bardzo dobra historia, a drugie całkowicie temu zaprzeczały. Zadałam sobie więc pytanie, jak to w końcu jest z tą książką? Teraz już znam odpowiedź.
Hailee postanowiła wyruszyć w podróż życia, by udowodnić sobie, że potrafi być odważna. Kiedy wsiadała do swojej hondy i ruszała, nie przeszło jej przez myśl, że trafi do Fairwood, na grób swojego najlepszego przyjaciela – w dodatku w dzień jego urodzin. To zdecydowanie nie znajdowało się w planie podróży. Dziewczyna nie przypuszczała również, że silnik w jej aucie postanowi wyzionąć ducha, a budżet przeznaczony na podróż tak szybko się wyczerpie. Z tego powodu jej pobyt w miasteczku niespodziewanie się przedłużył. Kiedy Hailee straciła nadzieję na powodzenie dalszej podróży, niespodziewanie spotyka na swojej drodze ludzi, którzy przypominają jej, czym jest radość z życia i przyjaźń. Wśród nich jest Chase, który może być kandydatem na coś więcej... Jednak czy dziewczyna zmieni swoje plany i wykorzysta szansę?
Główna bohaterka, Hailee, wzbudziła we mnie głównie pozytywne emocje. Od pierwszej chwili, kiedy się pojawiła, zyskała moją sympatię oraz podziw – w końcu niewiele jest młodych osób, które zdecydowałyby się na tak długą podróż w samotności. Jej dobroć i troska o przyjaciół na swój sposób mnie rozczuliła, więc można uznać, że Hailee to postać, którą będę wspominać z uśmiechem na ustach. Myślę, że w tym miejscu należy pochwalić autorkę za tak dobrą kreację głównej bohaterki.
Sama historia pełna jest bólu. Strata najlepszego przyjaciela, zatajenie ważnych informacji oraz brak zainteresowania ze strony rodziców - to między innymi można znaleźć w tej powieści. Co ciekawe, podczas lektury czułam ogromny smutek z powodu tego, co przydarzyło się głównej bohaterce, ale nie tylko jej. Bianca Iosivoni za pomocą swoich słów sprawiła, że historia przelana na papier stała się bardziej rzeczywista i bardziej trójwymiarowa. Fallin fast to książka, która w pewnym stopniu mnie złamała, co nie zdarzyło się już dawno.
Jednak i tak mam pewien niedosyt. Po tej powieści oczekiwałam chyba czegoś trochę innego, czego niestety tutaj nie odnalazłam. Na swojej półce mam już kontynuację, więc na pewno będę ją w najbliższym czasie czytać. Liczę również na to, że da mi ona to coś, czego poszukiwałam tutaj. Nie da się jednak zaprzeczyć temu, że Fallin fast to pozycja, która może spodobać się wielu czytelnikom, a w szczególności tym, którzy lubują się w gorzko-słodkich historiach, które potrafią łamać serca.
Jeżeli więc należycie do tej grupy czytelników, powieść Bianki Iosivoni powinna znaleźć się na Waszych półkach. Ja nie mogę doczekać się zagłębienia w kontynuację historii Hailee i Chase’a (o którym opowiem coś więcej, ale dopiero przy okazji recenzji drugiego tomu), więc pozwólcie, że już Was opuszczę.
To świetna książka! Obydwa tomy bardzo mi się podobały!
OdpowiedzUsuń