niedziela, 28 lutego 2021

(715) Ktoś jest w twoim domu, Stephanie Perkins

 


Tytuł oryginału: There's Someone Inside Your House
Tłumaczenie: Ewa Wojtczak
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 9.06.2020
Liczba stron: 346
Thriller 

Wyobraźcie sobie taką sytuację: siedzicie sami w domu, jest późny wieczór, a dookoła ciemność. Wiecie, że reszta domowników wróci za kilka godzin, więc właściwie jesteście zdani tylko na siebie. Nagle słyszycie dziwny dźwięk, który dochodzi z drugiego końca pokoju lub ogólnie mieszkania. Nie widzicie nikogo, ale intuicja mówi Wam, że ktoś jest w Waszym mieszkaniu. Idziecie sprawdzić słuszność tych domysłów i...

Brzmi dość przerażająco, prawda? Z tym właśnie problemem musi zmierzyć się Makani, która rok wcześniej zamieszkała z babcią i zmieniła szkołę. Od pewnego momentu w jej liceum zaczynają dziać się niepokojące rzeczy, a uczniowie giną w serii straszliwych morderstw – najgorsze, że każda kolejna śmierć ma straszniejszy charakter od poprzedniego. Jeszcze, jakby tego było mało, zabójca zdaje się wiedzieć wszystko o wszystkich - włącznie z brudnymi sekrecikami. Przerażenie i niepokój w miasteczku rośnie, a Makani wraz z przyjaciółmi próbuje rozwiązać zagadkę, kim jest ten potwór.

Zaczynając tę książkę, bladego pojęcia nie miałam, czego mogę się tutaj spodziewać. Nudnawej młodzieżówki z lichym wątkiem thrillera, czy też świetnego młodzieżowego dreszczowca? Pierwsze strony nie napawały mnie optymizmem i zaczynałam nastawiać się na nudę do samego końca - aż tutaj nagle autorka ruszyła z kopyta i porwała mnie ze sobą. Cóż to była ta powieść!

Główna bohaterka, czyli Makani Young, z początku nie przypadła mi do gustu. Wydawała mi się taką nastolatką, która za wszelką cenę będzie się buntować i wyżywać się na swojej babci za wszelkie niepowodzenia. Pomyliłam się okrutnie, gdyż ta dziewczyna okazała się troskliwą, pełną strachu i niepewności postacią, która musi zmagać się z własnymi przeżyciami z poprzedniej szkoły. Tak więc koniec końców Makani dołączyła do grona lubianych przeze mnie bohaterów i zagościła tam na stałe.

Książka napisana jest bardzo lekkim i przyjemnym językiem, czuć również, że Stephanie Perkins miała do czynienia ze słowem pisanym i ma już pewne doświadczenie, jeśli chodzi o pisanie, więc lektura Ktoś jest w twoim domu staje się jeszcze bardziej przyjemna i jeszcze mocniej angażuje czytelnika. Po przebrnięciu przez pierwsze strony akcja zaczyna przyspieszać i wtedy już nie ma przebacz – nie można się oderwać od tej pozycji. Sama pochłonęłam ją w jeden wieczór, bo musiałam dowiedzieć się, jak zakończy się ten opisywany przez autorkę licealny koszmar. Powiem Wam, że zakończenie było naprawdę... ciekawe i na swój sposób zaskakujące.

Jest to historia, której raczej nie polecałabym dla wrażliwców - mimo tego, że jest to thriller młodzieżowy, to dużo tutaj naprawdę brutalnych scen, więc wiadomo, że nie każdemu ta książka przypadnie do gustu i nie każdy przez nią przebrnie. Jeżeli jednak takie fragmenty w książkach Wam nie przeszkadzają i lubicie czuć dreszczyk strachu, to Ktoś jest w twoim domu może Wam się bardzo spodobać!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz