Tytuł oryginału: Perversion
Cykl: Perversion Thrilogy (tom 1)
Tłumaczenie: Grzegorz Gołębski
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 27.01.2021
Liczba stron: 280
Romans
O twórczości T.M. Frazier słyszałam już wielokrotnie, ale jakoś nigdy nie miałam okazji zapoznać się bliżej z którąś z jej powieści. Z racji tego, że nowy rok zaczął obfitować w wiele ciekawych premie – w tym i nowych książek tej autorki, moją uwagę przykuł tytuł Perwersja. Tak, jest on dość dwuznaczny, ale ja i tak postanowiłam sprawdzić, co w trawie piszczy i dziś mogę napisać Wam kilka słów na temat właśnie tej pozycji.
Kiedy Tristan spotkał Emmę Jean po raz pierwszy, nie wiedział sam, co ma myśleć. Czuł jednak, że ta pokręcona dziewczyna nie da mu o sobie zapomnieć. Mimo tego, że ich kontakt był krótki, oboje tęsknili do ponownego spotkania. Jednak Tristan trafił do rodziny zastępczej, a Emma Jean wraz z przyjaciółką do jej brata. Kiedy natykają się na siebie po raz kolejny – tym razem po przeciwnych stronach barykady, gotowi są zawalczyć o tę relację. Jednak to nie będzie łatwe, gdyż nadchodzi wojna gangów, w której nie obowiązują żadne zasady...
Zacznę od kilku słów na temat głównych bohaterów. Emma Jean – uwielbiam tę bohaterkę! Pierwsza scena, w której wystąpiła, sprawiła, że ta dziewczyna skradła moje czytelnicze serducho. Choć jej postępowanie może być uznane za niezbyt moralne, to jednak łączący się z tym komizm sytuacyjny sprawia, że jestem całkowicie kupiona. Oczywiście, w dalszej części tej historii ta postać jest równie ciekawa i także przyciąga uwagę czytelnika.
Jeśli chodzi o postać Tristana, to on również wzbudził moją sympatię, ale przy nim skłaniałam się bardziej ku takiemu respektowi. Tak, on też nie postępował zbyt moralnie i przepisowo, ale patrząc na to, z czym przyszło mu się mierzyć, absolutnie się nie dziwię takiemu postępowaniu. Wiem, że to raczej nie podlega żadnemu usprawiedliwianiu, ale no tak to widzę ja.
Pierwszy tom tej trylogii zaskoczył mnie nie raz i nie dwa, a ponadto – pod wszelkimi pozytywnymi recenzjami na temat tej pozycji podpisuję się wszystkimi kończynami. T.M. Frazier ma bardzo przyjemne i bardzo dobre pióro, więc lektura tej książki to właściwie czysty relaks – no, może z wyjątkiem tych bardziej emocjonujących scen, które sprawiają, że czytelnicy nie potrafią oderwać swojego wzroku oraz swoich myśli od tej właśnie pozycji. Jeśli chodzi o wątek gangów oraz ich porachunków, to jestem nim całkowicie zafascynowana. Raczej nie przepadam za książkami, poruszającymi tę tematykę, ale tutaj jestem całkowicie kupiona.
Lektura Perversion to była dla mnie przyjemność, mogłam poznać twórczość nowej dla mnie autorki i przekonać się na własnej skórze, jak dobra jest to powieść. Nie zdziwi pewnie nikogo stwierdzenie, że na pewno będę sięgać po kontynuację - po prostu muszę dowiedzieć się, co będzie dalej z tymi bohaterami. Jeżeli szukacie lektury na wolny wieczór, a gustujecie w romansach, erotykach lub po prostu powieściach z wątkiem gangsterskim w tle – ta pozycja powinna znaleźć się w Waszych łapkach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz