poniedziałek, 1 marca 2021

(718) Wyborny trup, Agustina Bazterrica

 


Tytuł oryginału: Tender Is the Flesh
Tłumaczenie: Patrycja Zarawska
Wydawnictwo: MOVA
Data wydania: 27.01.2021
Liczba stron: 272
Literatura grozy, dystopia

Tytuł Wyborny trup przykuł moją uwagę już od momentu, gdy wypatrzyłam go w zapowiedziach. Nie da się ukryć, że okładka bardzo przyciąga wzrok i daje duże pole do popisu dla naszej wyobraźni. Z czystej ciekawości postanowiłam sięgnąć po tę książkę, by sprawdzić, co kryje ona w swoim wnętrzu. Jak myślicie, czy ta pozycja przypadła mi do gustu?

Wyobraźcie sobie świat, w którym ludzie dzieleni są na tych przeznaczonych na ubój, oraz na tych, którzy te ubite ludzkie mięso będą spożywać. Wyobraźnia podsuwa dość obrzydliwe i straszne obrazy, prawda? Jednak Marcos musi pracować przy zabijaniu kolejnych okazów, by samemu nie zostać przeznaczonym do zabicia. Stara się on ignorować myśli o tym, w jaki sposób zarabia na życie i po prostu robi to, co do niego należy. Pewnego dnia otrzymuje on prezent - “specjalnej jakości” samicę, którą zostawia w stodole. Chce o niej zapomnieć, ale jej wzrok stale podąża za Marcosem. Mężczyzna wie, że wszelki kontakt z ludźmi przeznaczonymi na ubój jest zabroniony, ale nic nie poradzi na to, że ten egzemplarz zaczyna traktować jak normalnego człowieka...

Kiedy zaczęłam lekturę tej pozycji, nie miałam pojęcia, czego mogę się spodziewać. Jednak z każdą kolejną stroną moje zniesmaczenie i coś na kształt przerażenia rosło, ja zaczęłam dystansować siebie i swoją uwagę od tej historii – inaczej nie dałabym rady jej skończyć. Uważam się za dość twardego czytelnika, którego brutalne sceny nie zniszczą, natomiast tutaj było to bardzo trudne. Samo wyobrażenie takiego świata budziło we mnie grozę - i raczej nie jest to dziwne.

Główny bohater, Marcos, nie pozwolił mi na to, bym jako czytelniczka za bardzo się do niego zbliżyła. Odniosłam wręcz wrażenie, że autorka sama stworzyła jego postać na wzór właśnie takiego wycofanego, załamanego wręcz mężczyzny, który żyje z dnia na dzień, nie zwracając już na nic uwagi. Dlatego też nie jestem w stanie określić, czy wzbudził on we mnie pozytywne, czy też bardziej negatywne uczucia.

Autorka ma niesamowity dar – jej styl pisania sprawia, że tę książkę czyta się bardzo szybko i całkiem przyjemnie, choć przedstawiana historia absolutnie nie jest wesoła. Naprawdę straszna dystopijna wizja świata, w której nie można jeść zwierząt, natomiast ludzkie mięso jest jak najbardziej odpowiednie, sprawiła, że mój żołądek z każdą kolejną stroną ściskał się bardziej. Podejrzewam, że nie byłam jedynym czytelnikiem, którego dotknęła taka reakcja organizmu. Brutalne opisy, świadomość tego całego procesu... No nie, to nie jest na moje nerwy.

Jednak nie chciałabym, żeby to zostało odebrane jako negatywna recenzja. Absolutnie nie! W tej historii jest, owszem, sporo kontrowersji, ale czy literatura grozy nie jest od tego, by przerażać? Wydaje mi się, że właśnie tak jest. Dlatego też Wyborny trup będzie przeze mnie polecany, ale tylko i wyłącznie dla osób o naprawdę mocnych nerwach i z niskim poziomem wrażliwości. Jeżeli należycie do którejś z tych grup i interesuje Was ta pozycja, to myślę, że śmiało możecie po nią sięgać. Natomiast osobom, które mają wysoki próg wrażliwości i nie są odporne na tak kontrowersyjny temat - radziłabym odłożyć tę lekturę na później.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz