Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 24.02.2021
Liczba stron: 287
Literatura faktu
O tym, że lubię od czasu do czasu sięgnąć po literaturę non-fiction oraz tę z zakresu true crime nie muszę chyba nikomu przypominać. Kiedy otrzymałam możliwość zapoznania się z jedną z takich pozycji, a mowa tu o Kronikach zbrodni..., nie mogłam doczekać się jej lektury. W końcu tajemnicze zaginięcia są zawsze interesujące, a jeżeli dodamy do tego naprawdę wstrząsające zbrodnie z XXI wieku, zaczyna robić się goręcej. Także pozwólcie mi na przelanie kilku słów na temat tej właśnie pozycji.
Monika Całkiewicz (polska prawniczka) oraz Robert Ziębiński (dziennikarz i pisarz) postanowili połączyć siły i stworzyć książkę, w której zawarto informacje na temat najgorszych zbrodni, jakie miały miejsce do tej pory. Od razu mówię, że nie jest to pozycja napisana w sposób, w jaki zazwyczaj pisane są kryminały czy thrillery. Ta książka rzeczywiście szokuje i momentami przeraża, lecz nie jest to celowy zabieg. Kroniki zbrodni... napisano w formie wywiadu, może bardziej rozmowy pomiędzy autorami. Mnie jako studentkę dziennikarstwa, bardzo zainteresował sposób prowadzenia tejże wymiany zdań, która była naprawdę ciekawa.
Autorzy opisują tutaj po kolei te najstraszniejsze zbrodnie, do jakich doszło w przeciągu ostatnich lat. Wiecie co? Patrząc na to, że nie mamy nawet jeszcze półwiecza, świadomość tego, że tak wiele spraw wyszło na światło dzienne, jest po prostu straszna. W zdecydowanej większości ofiarami padły kobiety, które poznały nieodpowiednią osobę w nieodpowiednim czasie, lecz autorzy wspominają również o mężczyźnie, który popełnił samobójstwo, choć nie jest to do końca pewne.
Pozycja ta jest napisana bardzo dobrze oraz ciekawie, więc wszyscy miłości literatury true crime z pewnością będą zadowoleni. Patrząc jednak moim subiektywnym okiem, niektóre z przedstawianych historii nie wzbudziły we mnie takiego zainteresowania, jakiego sama po sobie oczekiwałam. Być może było to spowodowane tym, że moja głowa nie potrafiła w stu procentach skupić się na lekturze tej pozycji, a przez to nie wsiąkłam w nią tak mocno? Nie mam pojęcia. Na szczęście to były dwa czy trzy takie przypadki, ponieważ reszta opisywanych wydarzeń mocno mną wstrząsnęła. Warto również dodać, że zarówno Monika Całkiewicz, jak i Robert Ziębiński nie szczędzili brutalnych opisów, dzięki czemu książka ta jest jeszcze bardziej dosadna.
No i cóż ja mogę napisać. Kroniki zbrodni. Tajemnicze zaginięcia, seryjni mordercy, sprawy, których do dziś nie udało się wyjaśnić... to bardzo ciekawa pozycja, która z pewnością sprawi, że niejednemu włos się zjeży na głowie. Cieszę się, że mogłam przeczytać tę książkę i z pewnością będę ją polecać innym miłośnikom takiej literatury. Oczywiście, czekam również na kolejne pozycje o takiej tematyce, ponieważ takiej literatury faktu w moim przypadku nigdy nie jest za dużo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz