Tytuł oryginału: Starry Eyes
Tłumaczenie: Anna Bereta-Jankowska
Wydawnictwo: IUVI
Data wydania: 19.06.2019
Liczba stron: 400
Romans, literatura młodzieżowa
Przyznaję się bez bicia, że ten tytuł czekał na przeczytanie dość długo. Sama nie wiem, dlaczego tak to się przeciągnęło, no ale też nie ma co gdybać - po prostu się tak stało. W ostatni czwartek spontanicznie postanowiłam przeczytać Z głową w gwiazdach, bo potrzebowałam takiej romantycznej historii, która jednocześnie nie będzie zbyt słodka. Czy mój cel został osiągnięty podczas lektury tej pozycji? O tym w dzisiejszej recenzji.
Zorie ma wszystko poukładane. Każdy dzień musi być zaplanowany co do minuty, a jeżeli coś wykroczy poza swoje ramy czasowe, dziewczyna od razu czuje się źle. Jednak jej mama namawia ją na spontaniczny wyjazd z przyjaciółką w góry - co wywołuje w Zorie ogromny stres. Sytuacji wcale nie poprawia fakt, że wraz z nimi jedzie kilka innych osób oraz on. Lennon – chłopak, który złamał jej serce, a teraz traktuje ją jak wroga. Kiedy jednak przez przypadek ona i on zostają całkiem sami w głuszy, muszą spróbować zapanować za swoi gniewem i wszystko sobie wyjaśnić.
Główna bohaterka powieści, Zorie, bardzo przypadła mi do gustu. Doskonale rozumiałam jej problemy i taki dystans w stosunku do spontanicznych czynności. Sama lubię sobie wszystko planować, a w moim kalendarzu znaleźć można rozpiskę każdego dnia po kolei. Dlatego też tak mocno zżyłam się z tą postacią. Jej problemy z Lennonem może nie były mi znajome, ale nie zmienia to faktu, że szalenie mnie one zainteresowały i wciągnęły.
Lennon wydał mi się z kolei takim całkowicie wycofanym chłopakiem, którego w sumie mało co obchodzi, a wyjazd w góry to teoretycznie ostatnia rzecz, jakiej potrzebuje do szczęścia. Piszę teoretycznie, bo w praktyce okazało się, że ten bohater uwielbia przyrodę i biwakowanie, czego na początku kompletnie się nie spodziewałam. Tak więc autorce udało się wykreować bardzo ciekawe i sympatyczne postacie, które nie tylko chwytają za serce, ale również sprawiają, że czytelnik całkowicie się z nimi zżywa.
Styl pisania Jenn Bennett jest bardzo przyjemny i sprawia, że książkę tę czyta się szybko i lekko. Jest to idealna lektura na wieczór lub chłodniejsze dni – nic nie rozgrzeje naszego serduszka, jak dobra romantyczna powieść, prawda? 😉 Z głową w gwiazdach czytałam z ogromnym zaciekawieniem i przyznam szczerze, że nie potrafiłam się od niej oderwać. Historia Zorie i Lennona pochłonęła całą moją uwagę, a po jej skończeniu wpadłam w coś na kształt mini kaca książkowego. Kojarzycie ten stan, gdy nie możecie wejść w nowy książkowy świat, bo wciąż siedzicie jeszcze w tym starym? Ja miałam właśnie coś takiego.
Jestem zła na siebie, że tak późno sięgnęłam po tę pozycję. Z drugiej strony jednak cieszę się z tego, bo teraz mogę tę książkę umieścić w jakimś półrocznym zestawieniu najlepszych książek roku. Tak, ta pozycja według mnie na to zasługuje. Wiem, że nie jest to coś odkrywczego, lecz czytanie tej książki to czysta przyjemność i jeżeli lubicie romanse młodzieżowe, to koniecznie musicie sięgnąć po tę pozycję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz