Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 27.01.2021
Liczba stron: 331
Komedia kryminalna
Twórczość Marty Kisiel jest mi bliska i z ogromną ciekawością sięgam po jej książki. Nie inaczej było z najnowszym tytułem tej autorki, czyli Dywanem z wkładką. Komedia kryminalna w wykonaniu autorki znanej z pisania powieści dla młodszej młodzieży czy fantastyki? Wchodzę w to! Ciekawi, czy ta powieść przypadła mi do gustu?
Tereska wraz z rodziną przeprowadza się do nowego domu. Wszystko przez felerną kuchnię w starym mieszkaniu i dziwne dźwięki dochodzące z lodówki. Nowy dom, nowe wnętrza i wizyta teściowej – no co może pójść źle? Zabawne, bo okazuje się, że tak właściwie to wszystko. Podczas porannego joggingu Tereska i teściowa znajdują zwłoki sąsiada zawinięte w dywan. Elementy układanki wskazują na to, że winę ponosi osobisty małżonek Tereski – Andrzej Trawny. Synowa i teściowa łączą siły, by ukryć zwłoki oraz odnaleźć prawdziwego winnego. Tymczasem dzieci Tereski zaczynają podejrzewać, że mama i babcia chcą zamordować tatusia...
Kompletnie nie spodziewałam się, że ta pokręcona dość historia aż tak mi przypadnie do gustu. Początek był dość nużący, ale im dalej posuwałam się w lekturze, tym mocniej się wciągałam. W końcu taką Tereskę spotyka się w życiu ino raz. Skoro już wspomniałam... Ta postać całkowicie podbiła moje czytelnicze serce i w stu procentach się z nią zżyłam. Tereska jest bardzo dobrze i ciekawie wykreowana, a autorka starannie zabrała, bym się nie nudziła. Kiedy załapałam, kto jest kim, nie potrafiłam się oderwać, a kolejne zwroty akcji i perypetie głównej bohaterki wywoływały mój śmiech.
O tym, że pióro Marty Kisiel jest lekkie i bardzo przyjemne pisałam już wiele razy. Nie zaszkodzi jednak powtórzyć. Główny wątek dotyczący tytułowego dywanu, wkładką był dość makabryczny, ale otoczka, która wokół niego wyrosła wprawia w niemałą wesołość. W końcu nie codziennie dzieci podejrzewają swoich rodziców czy dziadków o złe intencje. Zoja i Maciejka to kolejne ogromne plusy tej historii. Choć nie zżyłam się z nimi jakoś mocno, to i tak nie wyobrażam sobie tej powieści bez ich obecności. Gdyby nie ich wątek, jestem wręcz przekonana, że ta historia nie spodobałaby mi się tak mocno.
Jestem całkowicie zakochana w tej książce i nie mogę doczekać się kolejnych przygód Tereski. Marta Kisiel udowodniła mi tym samym, że nieważne, jakiego gatunku się chwyta, okazuje się to niezwykle ciekawą powieścią. Zdecydowanie opowiadam się po stronie zwolenników Dywanu z wkładką i cieszę się ogromnie, że mogłam tę pozycję poznać.
Jeżeli lubicie komedie kryminalne z nieoczywistym zakończeniem i rezolutnym bohaterami, ta książka zdecydowanie może trafić w Wasze czytelnicze gusta. Czekam teraz z niecierpliwością na kolejne książki o Teresce, Zoi i Maciejce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz