Tytuł oryginału: Permission
Cykl: Perversion Thrilogy (tom 3)
Tłumaczenie: Grzegorz Gołębski
Wydawnictwo: Kobiece/Niegrzeczne Książki
Data wydania: 10.03.2021
Liczba stron: 208
Romans, erotyk
Po skończeniu 2.tomu Perversion Thrilogy nie mogłam doczekać się lektury ostatniej części. Byłam niesamowicie ciekawa tego, w jaki sposób zakończy się historia Sztuczki, znanej jako Emma Jean oraz Ponurego – Tristana. Jak myślicie, tom trzeci zaskoczył mnie czymś nowym, czy wręcz przeciwnie?
W Lacking zaczyna się wojna. Ponury i Sztuczka będą musieli sobie jakoś poradzić w tej nowej i dość strasznej sytuacji. Kiedy do miasta przyjeżdża pewna osoba z przeszłości Emmy Jean, będzie musiała ona zastanowić się, czego tak naprawdę pragnie - życia, o jakim od dawna marzyła, czy też sytuacji, o której nie ośmieliłaby się nawet marzyć. Czy odważy się ona wywrócić wszystko do góry nogami? Czy miłość Sztuczki i Ponurego okaże się silniejsza od wszystkiego?
Muszę przyznać, że autorka mile mnie zaskoczyła. Myślałam, że swoich głównych bohaterów pozostawi już taj, jak zostali mi oni przedstawieni w poprzednich częściach. Zarówno Tristan, jak i Emma Jean stali się jeszcze bardziej dojrzali, pewni siebie (choć wydawać by się mogło, że w przypadku Ponurego to chyba niemożliwe) oraz swoich uczuć do siebie. Pewna scena, która okazała się potężnym zwrotem akcji, pokazała mi również, że ta dwójka doskonale wie, co robi i jak mocna łączy ich relacja. Coś absolutnie świetnego.
Wojna w Lacking została przedstawiona ciekawie, choć odrobinę po macoszemu. Bardzo dobrze bawiłam się podczas lektury tej książki, natomiast czegoś mi tutaj zabrakło. Scena, w której pokładałam ogromne nadzieje i oczekiwania, minęła mi zbyt szybko, zbyt agresywnie i jakoś tak bez większych fajerwerków - a szkoda. Śmiem rzec, że był to punkt kulminacyjny tej pozycji, a nawet nie zdążyłam się bardziej wciągnąć w opisywaną akcję, bo za chwilę się skończyła. Sama końcówka książki z kolei zmieniła i poprawiła moje zdanie o tej części oraz całej trylogii.
Utwierdziłam się w przekonaniu, iż pióro T.M. Frazier jest idealne dla mnie i choć nie jest ono idealne – szalenie przypadło mi do gustu. Jestem też przekonana, że w przyszłości (może nawet już niedalekiej) sięgnę po inne powieści tej autorki. W szczególności ciekawi mnie seria, której pierwszym tomem jest King, ale to raczej temat na zupełnie inny wpis.
Jeżeli lubicie romanse, w których nie brakuje ostrzejszej i brutalniejszej nuty, to ta seria jest właśnie dla Was. Aż żałuję, że te książki są tak krótkie. Cieszę się jednak, iż miałam szansę poznać historię Sztuczki i Ponurego oraz mogłam w końcu bliżej przyjrzeć się twórczości autorki. Muszę Was też ostrzec: jeśli nie przepadacie za krwawymi opisami w książkach, to prawdopodobnie te książki Was do siebie zrażą - to takie ostrzeżenie dla wrażliwych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz