poniedziałek, 7 czerwca 2021

(794) Mój wyjątkowy tydzień z Tessą, Anna Woltz

 


Tytuł oryginalny: Mijn bijzonder rare week met Tess
Tłumaczenie: Iwona Mączka
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Data wydania: 15.05.2021
Liczba stron: 168
Literatura dziecięca

Przyznam się szczerze, że nigdy nie słyszałam o twórczości Anny Woltz. Jestem przekonana, że nigdy nie rzuciła mi się nawet w oczy okładka którejś z jej powieści. Jest to efekt albo mojej ślepoty, albo... braku zainteresowania jej twórczością? Nie, to drugie stwierdzenie wolę wykluczyć stanowczo. Pozwólcie więc, że ja opowiem Wam o książce Mój wyjątkowy tydzień z Tessą. Czy była to dobra i wartościowa lektura?

Samuel przyjeżdża na majówkę na wyspę Texel wraz ze swoją rodziną. Jednak już pierwszego dnia dochodzi do wypadku – jego starszy brat łamie sobie nogę, więc ojciec musi jechać z nim do szpitala. Z Samuelem nie ma kto zostać, gdyż jego mama właśnie ma jeden z ataków migreny. Los jednak bywa przewrotny i na drodze chłopca stawia Tessę - dziewczynkę niezwykle charakterną, pewną siebie oraz energiczną. Zapowiada się naprawdę ciekawy tydzień. Zwłaszcza że Tessa ma szalony plan...

Muszę zacząć od zachwytu nad tym, jakie tematy poruszyła tutaj Anna Woltz. Nie dość, że przedstawiła młodych ludzi w sposób bardzo pozytywny, nie traktując ich jak głupiutkie stworzenia, które jeszcze mało wiedzą o życiu, to jeszcze ich problemy i rozterki ukazała jako priorytetowe sprawy, które zazwyczaj traktowane są przez dorosłych jako błahostki. Ogromnie się cieszę, że właśnie w taki sposób to wygląda i dzięki temu autorka zyskała mój szacunek.

Tytułowa Tessa przypadła mi do gustu już od pierwszej chwili, gdy się pojawiła. Jej pragnienie odnalezienia swojego miejsca czy też pragnienie zaspokojenia takiej potrzeby bezpieczeństwa chwyciło mnie za serce i doszłam do wniosku, że absolutnie żadne dziecko nie powinno przechodzić w swoim życiu tego, co właśnie Tessa. Choć momentami irytowało mnie jej zachowanie, które wynikało z czystego strachu, to i tak jestem pod ogromnym wrażeniem tej dziewczynki.

Samuel, czyli główny bohater powieści również zdobył moją sympatię, lecz w jego przypadku bardzo zainteresowało mnie jego myślenie, w którym uważał on między innymi, że może niepotrzebnie się rodził, bo stwarza tylko i wyłącznie problemy. Ten aspekt bardzo mocno mnie poruszył i szczerze? Właśnie ten wątek najbardziej zapadł mi w pamięci, że do dzisiaj próbuję zrozumieć, dlaczego Samuel tak postępował.

Anna Woltz umieściła tę historię, która momentami była wzruszająca, w otoczeniu iście wakacyjnych widoków, które raczej kojarzyć się mogą z lekkością, słońcem i generalnym brakiem problemów. To zestawienie zdecydowanie zasługuje na uwagę, ponieważ pokazuje, że nawet w tak beztroskim czasie mogą wydarzyć się rzeczy, które będą mieć poważne konsekwencje. Pióro autorki i jej styl też zasługują na wszelkie zachwyty, mimo tego, że są dość proste, lekkie i ktoś mógłby powiedzieć: zwyczajne. Jednak udało jej się mnie oczarować i wciągnąć do tej historii.

Mój wyjątkowy tydzień z Tessą to przykład książki, która nie potrzebuje setek stron i mnóstwa zwrotów akcji, ponieważ ona tym głównym wątkiem broni się sama. Z pewnością będę wracać do tej pozycji i podejrzewam, że znajdzie się w niej kilka znaczników.

Jeżeli szukacie wartościowej, dobrej książki z literatury dziecięcej - to właśnie powieść Anny Woltz może Was zachwycić i porwać na kilka godzin.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz