Tytuł oryginału: Between Sisters
Tłumaczenie: Anna Zielińska
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 30.06.2021
Liczba stron: 455
Literatura obyczajowa
Bardzo dawno nie czytałam nic od Kristin Hannah, więc gdy otrzymałam taką możliwość - z ogromną chęcią sięgnęłam po jedną z jej nowszych powieści. Pomiędzy siostrami dało mi obietnicę lektury wzruszającej, poruszającej oraz być może takiej, która zapadnie mi w pamięci na długo. Czy tak rzeczywiście się stało? O tym w tej recenzji.
Claire i Meghann przed laty były sobie naprawdę bliskie. Ich relacja była na tyle głęboka, że absolutnie nikt nie przewidział tego, że jako dorosłe kobiety staną się dla siebie obcymi osobami. Meghann prowadzi udane życie prawniczki i choć ma pieniądze, to czuje się samotna. Claire z kolei cieszy się swoim skromnym życiem, które wiedzie z ojcem, córeczką i przyjaciółmi. Żadna z sióstr nie przypuszcza, że ich życie zmieni się diametralnie, a one same będą musiały rozprawić się ze swoją przeszłością - a zwłaszcza Meghann. Czy to szansa na polepszenie ich relacji?
Zacznę od głównych bohaterek tej historii. Claire bardzo polubiłam od pierwszej chwili, gdy się pojawiła. Jej skromność, ogromne serce i miłość, z jaką odnosiła się do swoich bliskich, zaimponowały mi i jednocześnie chwyciły za serce. Choć chwilami na wierzch wychodziła jej zbyt niska samoocena, to i tak mogę z całą stanowczością stwierdzić, że tę bohaterkę szczerze polubiłam. Meghann natomiast z początku wzbudziła we mnie irytację. Bohaterka ta z ogromną pewnością siebie parła przez życie, nie oglądając się za siebie. No i z jednej strony rozumiem jej postępowanie - sama robię podobnie, lecz w przeciwieństwie do niej, nie chcę zamykać się całkowicie na tylko jedną możliwość.
Kreacja obu bohaterek oraz całej akcji naprawdę się Kristin Hannah udała. Podczas lektury czuć było to, że autorka ma do czynienia ze słowem pisanym nie od dziś i że doskonale wie, w którą stronę poprowadzić swoją historię, by zaciekawić, a następnie wciągnąć czytelnika. Początek tej powieści nie do końca przypadł mi do gustu i dość ciężko było mi się wgryźć w to wszystko. Dopiero po przebrnięciu przez kilka rozdziałów udało mi się naprawdę wczuć w opisywaną historię, a co więcej - doszło nawet do złamania mi serca. No, pani Hannah, to pani wychodzi naprawdę fenomenalnie.
W Pomiędzy siostrami bardzo ważnym wątkiem jest ten związany z rodzeństwem a tym samym więziami rodzinnymi. Nie od dziś wiadomo, że dla jednych będzie to sprawa najważniejsza, a dla drugich już niekoniecznie. Warto zawsze jednak pamiętać, że nieważne jak źle by nie było - dość często możemy liczyć na wsparcie bliskich nam osób. Lektura tej książki chwilami mnie bolała, lecz tylko ze względu na to, co czuły główne bohaterki. Bo tak, Kristin Hannah to również oddała wiernie – uczucia Meghann i Claire sama czułam na każdej stronie powieści.
Pozycja ta idealnie sprawdzi się dla fanów autorki, ale również i powieści obyczajowych, które przede wszystkim są słodko-gorzkie. Myślę, że nie każdy pokocha tę historię, ale z pewnością znajdzie się i tak grupa, która szczerze się zachwyci i tym samym będzie chciała poznać inne książki Hannah. Do jakiej grupy ja należę? Zdecydowanie tej drugiej - pragnę przeczytać inne powieści autorki, a ta utwierdziła mnie tylko w tym przekonaniu. Jeśli szukacie dobrej lektury na jesienny wieczór, zdecydowanie polecam Wam tę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz