Tytuł oryginału: Heartstopper. Volume 1
Cykl: Heartstopper (tom 1)
Tłumaczenie: Natalia Mętrak-Ruda
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 15.09.2021
Liczba stron: 288
Powieść graficzna, literatura młodzieżowa
Odkąd pojawiła się informacja, że w Polsce zostanie wydana powieść graficzna Alice Oseman, cały internet oszalał. No cóż, wcale się nie dziwię. Miałam okazję kilka lat temu przeczytać ową powieść na aplikacji do tego przystosowanej (oczywiście nie pamiętam już nazwy). Kiedy więc w zapowiedziach wydawnictwa Jaguar pojawił się ten tytuł - i ja dałam porwać się temu szaleństwu. Mój egzemplarz w końcu do mnie dotarł, a ja już następnego dnia zabrałam się za lekturę. Czy historia Nicka i Charliego nadal mnie rozczula? O tym poniżej.
Nick i Charlie uczą się w tej samej szkole. Poznają się jednak dopiero przy okazji wspólnych zajęć. Charlie po okresie znęcania się nad nim w końcu może otwarcie mówić, że jest gejem, a Nick gra w szkolnej drużynie rugby i wcześniej słyszał już o nowym i dość otwartym koledze. Los lubi płatać figle, więc stawia chłopaków na swojej drodze. Zaczynają się przyjaźnić i spędzać ze sobą coraz więcej czasu. Nikt jednak nie rozumie: dlaczego? No cóż, Nick czuje się przy Charliem swobodnie i w końcu może być sobą. Co, jeśli ich relacja zostanie wystawiona na próbę? Co z uczuciami, których nie da się powstrzymać?
No cóż, za drugim razem Heartstopper rozkochał mnie w sobie po raz kolejny. Nie będę ukrywać, że lektura tej książki sprawiła mi ogromną przyjemność, choć trochę szkoda, iż skończyła się tak szybko. Dwie godziny wystarczyły mi, bym pochłonęła tę pozycję w całości i jeszcze poczuła smutek na myśl, że nie wiadomo kiedy pojawi się kontynuacja.
Główni bohaterowie tej historii wzbudzają sympatię już od pierwszej strony. Nick wydaje się niezwykle charakterny i rozrywkowy, a fakt, iż gra w szkolnej drużynie sportowej potęguje to wrażenie. Kiedy jednak zagłębi się w tę powieść widać, iż to tylko przykrywka. Nick ma wrażliwą duszę, której raczej nikomu nie chce pokazywać.
Charlie z kolei ujął mnie swoją otwartością oraz pewnością siebie - choć bywały momenty, gdy mu zaczynało jej brakować. Jest on równie uroczym bohaterem i bardzo się z nim zżyłam. Alice Oseman wykonała świetną robotę. Żeby tak dobrze wykreować bohaterów w powieści graficznej, gdzie nie ma za dużo miejsca do dokładnego opisania swoich postaci - to trzeba mieć talent.
Autorka ma nie tylko talent do tworzenia bohaterów z krwi i kości, ale i lekki język. To właśnie on sprawia, że czytane dialogi są tak dobre i tak angażujące czytelników. W momencie, gdy zaczęłam wciągać się w tę historię, poczułam, że zaczyna ona żyć po prostu własnym życiem. Uwielbiam to w książkach i uwielbiam to w tej powieści.
Momentami było słodko, dla niektórych może być nawet tego zdecydowanie za dużo. Jednak pod tą delikatną i cukierkową powłoką kryje się coś, co może złamać serce bardziej zaangażowanym odbiorcom. Tak więc myślę, iż do tego tytułu należy podejść dość ostrożnie. Jeśli jednak lubicie lekkie romanse oraz powieści młodzieżowe, to z pewnością i ten tytuł przypadnie Wam do gustu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz