Tytuł oryginału: Ruthless Prince
Cykl: Mroczny Syndykat (tom 1)
Tłumaczenie: Karolina Bochenek
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki
Data wydania: 23.02.22
Liczba stron: 416
Romans, erotyk
O twórczości Faith Summer nie słyszałam za wiele, żeby nie napisać: nic. Coś jednak w książce Bezlitosny książę było takiego, co zdecydowanie przyciągnęło mnie do niej i sprawiło, że zapragnęłam ją poznać. Nic więc dziwnego, że dzisiaj mam do napisania na jej temat kilka słów. Czy pierwszy tom serii zachęcił mnie do sięgnięcia po kontynuację? O tym w tej opinii.
Massimo jest spadkobiercą mafijnego imperium i jednocześnie bezlitosnym mężczyzną, który nie cofnie się przed niczym, by odebrać swój dług. Jego żądza zemsty na Riccardzie Balesterim - człowieku, który w przeszłości odebrał mu najważniejszą osobę - wciąż rośnie. Emelia marzy o wyjeździe do Włoch, by studiować na akademii sztuki oraz by uwolnić się od gangsterskiego świata jej ojca. Los nie jest jednak łaskawy, a kobieta staje się jedną z form spłat długu - Emelia musi podpisać kontrakt, według którego już wkrótce stanie się żoną Massima. Dla Emelii to cios prosto w serce – zostaje zamknięta w złotej klatce, z której nie może się uwolnić, a przyszły małżonek stale ją przeraża. Czy jest szansa na wyjście z tej sytuacji? Czy kobieta będzie musiała się dostosować?
Przyznać muszę, że początek książki wzbudził we mnie dość sprzeczne odczucia. Z jednej strony poczułam się zaintrygowana i wciągnięta w opisywane wydarzenia już od pierwszej strony, z drugiej jednak czułam złość i takie obrzydzenie w stosunku do tego, co zaserwowała autorka. Sprzedaż kobiety, która pełna nadziei miała wyruszyć w stronę przyszłości, a w efekcie została oddana obcemu mężczyźnie. Nie mieściło mi się to w głowie i no cóż, dalej jakoś nie potrafię przejść nad tym do porządku dziennego – niestety.
Główna bohaterka, Emelia, została wykreowana bardzo dobrze. Z miejsca ją polubiłam, a jej fascynacja sztuką oraz ambicja sprawiły, że patrzyłam na nią przychylnym okiem. Choć nie zawsze rozumiałam jej postępowanie, to jednak było w tej postaci coś, co po prostu mnie do niej ciągnęło, przez co nie potrafiłam oderwać się od lektury książki. Z niecierpliwością oczekiwałam powrotu do domu z pracy, by móc ponownie zatracić się w historii stworzonej przez Faith Summers.
Massimo również wzbudził moje zainteresowanie, jednak w znacznej większości dominowała u mnie złość na jego postępowanie. Może i było ono zrozumiałe, a jego doświadczenie życiowe może poniekąd go usprawiedliwiać, jednak wciąż miałam (i mam dalej) pewnego rodzaju niechęć w stosunku do tego bohatera. Mimo wszystko uważam go za bardzo dobrze wykreowanego i uważam, że autorka wykonała bardzo dobrą robotę, jeśli chodzi o dopracowanie jego charakteru.
Tytuł Bezlitosny książę idealnie odnosi się do tego, co znajduje się na kartach powieści. Bezwzględność, chłodne opanowanie i władza to wszystkie elementy, które podczas lektury potrafią wzbudzić dreszczyk na plecach. Autorka zarysowała tutaj historię, która zdecydowanie wciąga, chwilami wręcz porusza, a ostatecznie zaskakuje. Jeżeli tak prezentuje się tom pierwszy serii – z niecierpliwością czekam już na kontynuację i dalszy rozwój wydarzeń.
Powieść ta ostatecznie przypadła mi do gustu. Przeczytałam ją w ekspresowym tempie, nie mogąc się od niej oderwać - myślę, że już samo to wystarczyłoby jako zakończenie opinii. Dużo tutaj erotyzmu, seksu i wulgarności, więc książka zdecydowanie powinna być oznaczona jako 18+, o czym już może świadczyć “hot level” na tyle okładki - sięgający aż tego najwyższego poziomu.
Jeżeli lubicie gorące romanse i erotyki, w których dominuje wątek mafijny - myślę, że ten tytuł również może przypaść Wam do gustu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz