Wydawnictwo: NowoCzesne
Data wydania: 13.12.2021
Liczba stron: 258
Literatura młodzieżowa
Literatura młodzieżowa ma to do siebie, że bardzo często bywa schematyczna. Oczywiście, nie chcę tutaj nikogo urazić, po prostu stwierdzam fakt - powieści młodzieżowe obyczajowe zbyt często bazują na podobnych schematach, przez co każda kolejna tego typu książka jest coraz mniej zachwycająca. Jednak, kiedy w moje ręce trafiła powieść Pauliny Bronisz, coś mówiło mi, że to nie będzie kolejna tego typu pozycja. Młodzieżówka, owszem, jednak zupełnie inna. Czy moja intuicja miała rację? O tym w tej recenzji.
Odetta zostaje zmuszona do tego, by zamieszkać ze swoją ciotką. Oczywiście, nie robi tego z własnej woli – rodzice nastolatki zginęli w wypadku samochodowym, a ciotka Harriet jest jedyną krewną Odetty. Dziewczyna odkrywa rodzinny sekret, a w zamian za to ciotka wysyła ją do nowej szkoły - z internatem. Tam Oda poznaje nowych znajomych, a przede wszystkim tajemniczego Nicka... Czy to początek szkolnego romansu? Co jeszcze odkryje dziewczyna? Jaką tajemnicę może skrywać naszyjnik nastolatki, który jest najcenniejszą pamiątką po zmarłej mamie?
Kiedy zaczynałam lekturę tej powieści, już pierwsze strony zdążyły mnie zbulwersować. Odetta, czyli główna bohaterka tej historii, przeżyła ogromną tragedię, a do domu ciotki została przyjęta jak intruz, nie jak członek rodziny. Myślę, że właśnie to wydarzenie z początku sprawiło, że tak mocno zżyłam się z tą bohaterką i później nie potrafiłam już uwolnić swoich myśli od tej bohaterki. Odetta jest dziewczyną pewną siebie, umiejącą stawiać granice, jednak z drugiej strony ma problemy ze swoimi emocjami i często ucieka w swój świat, co jest oczywiście zrozumiałe. Kreacja bohaterki przypadła mi do gustu i jestem pełna podziwu dla autorki.
Paulina Bronisz postanowiła w swojej powieści pójść tropami znanymi już z literatury młodzieżowej, jednak głównego zwrotu akcji nie spodziewałabym się nigdy. Moment, gdy nastąpiło odkrycie pewnej informacji, sprawił, że przez co najmniej kilka minut nie mogłam wyjść z podziwu dla tego, jak łatwo autorka wodziła mnie za nos przez tyle stron. Podczas lektury nie czułam nawet przez chwilę tego, co miało nadejść. Myślę, że z tego powodu moja ocena dla tej pozycji jest tak wysoka - lubię ciekawe plot twisty, a jeśli są one dodatkowo tak zaskakujące, to nie mam tutaj w zasadzie nic więcej do dodania poza: dobra robota.
Autorka ma lekki styl pisania, dzięki czemu lektura książki nie sprawia najmniejszego problemu. Czyta się ją szybko i przyjemnie, a to jest bardzo ważne w kontekście literatury młodzieżowej. Przyznam szczerze, że nie wiem nawet jak mam jeszcze ubrać w słowa swój zachwyt nad tą pozycją. Wybacz mi to książka satysfakcjonująca, z dobrym i dość wzruszającym zakończeniem i co więcej - wszystko w tej powieści łączy się w jedną całość. Tytuł, początkowe wydarzenia, zachowanie i myśli głównej bohaterki, to wszystko stanowi bardzo dobre połączenie.
Jeżeli szukacie dobrej i wciągającej młodzieżówki, w której znajdziecie ciekawe wydarzenia, a jednocześnie po prostu przyjemną lekturę, to koniecznie poznajcie książkę Pauliny Bronisz - jest absolutnie tego warta.
Nie słyszałam o niej, ale mimo wszystko mam wrażenie, że to nie jest powieść dla mnie.
OdpowiedzUsuń