Tłumaczenie: Karolina Bochenek
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki
Data wydania: 11.05.2022
Liczba stron: 416
Romans
Sięgając po w zasadzie najnowszą powieść Vi Keeland, nastawiłam się na przyjemny romans, właśnie w stylu innych pozycji od tej autorki. Choć sam tytuł może niekoniecznie przyciąga wzrok, to jednak opis sprawił, że po prostu musiałam poznać tę historię. W taki oto sposób poznałam jedną z najlepszych powieści autorstwa Vi Keeland, jaką przyszło mi czytać. Jednak więcej o tej książce poniżej.
Stella jest odrobinę szaloną kobietą, która w przypływie nagłej odwagi postanawia skorzystać z pewnego zaproszenia, zaadresowanego na nazwisko jej byłej współlokatorki. Ślub, który odbywa się w miejskiej bibliotece, jeszcze bardziej przekonuje ją do wzięcia w nim udziału, jako gość. Tak oto Stella, podając się za Evelyn, zjawia się na tym wydarzeniu i przypadkiem poznaje brata panny młodej. Hudson wzbudza w niej zainteresowanie już od samego początku. Złośliwy chichot losu sprawia, że oszustwo Stelli wychodzi na jaw, a kobieta musi się szybko ewakuować. Nie spodziewa się jednak, że już niedługo będzie jej dane ponowne spotkanie z Hudsonem, a wszystko przez jedną rzecz, która doprowadzi go prosto do niej.
Główna bohaterka powieści zdecydowanie jest jedną z moich ulubionych postaci kobiecych w powieściach. Stella potrafi być zwariowana, zabawna i spontaniczna, jednak przy tym za wszelką cenę dąży do spełnienia swojego celu, jakim jest otworzenie własnego biznesu. Przy tym wszystkim, postać ta jest niezwykle urocza i ma magnetyczną osobowość - nie byłabym w stanie jej nie polubić. Czy brzmię trochę tak, jakby Stella stała się moim obiektem westchnień? Możliwe, jednak nie będę ukrywać tego, że taką osobę chciałabym mieć obok siebie.
Hudson również okazał się bardzo pozytywną postacią, choć z ręką na sercu przyznaję, że się tego nie spodziewałam. Autorka postanowiła wykreować go na bohatera zabawnego, pewnego siebie (jednak nie przesadnie) oraz troskliwego. Chodzący ideał, prawda? No cóż, początek znajomości jego i Stelli nie do końca to zwiastował, jednak nie będę psuć nikomu zabawy – trzeba to przeżyć samemu.
W powieści tej Vi Keeland porusza wiele wątków, najważniejszym jest jednak ten dotyczący spełnienia marzenia w postaci własnego biznesu. To wokół tego wątku kręci się zdecydowana większość akcji, a dopiero na drugim miejscu plasuje się temat pamiętników oraz ogromnej miłości, jaką darzy je główna bohaterka. Nie będę ukrywać - uważam, że ten wątek jest bardzo ciekawy i na swój sposób oryginalny, ponieważ jeszcze nie spotkałam się z taką tematyką w książkach.
Jak zawsze, pióro autorki jest bardzo dobre i zdecydowanie zasługuje na uwagę oraz pochwały. Co więcej, akcja, choć osadzona w typowo romansowej scenerii, jest dynamiczna i zawiera ciekawe zwroty, więc czytelnik nie odczuwa znudzenia (choć i tak podejrzewam, że znalazły się takie osoby – to zrozumiałe). Ja jestem szczerze zachwycona tą pozycją i taka historia, jaka przytrafiła się Stelli i Hudsonowi, całkowicie do mnie trafiła.
Jeżeli jesteście miłośnikami komedii romantycznych, w których słodycz i gorycz mieszają się ze sobą, to ta książka jest dla Was. Zaproszenie to tytuł godny uwagi i nie mogę się już doczekać kolejnego spotkania z twórczością autorki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz