Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki
Data wydania: 26.10.2022
Liczba stron: 328
Literatura obyczajowa, romans
Nie będę ukrywać, że już powoli zaczynam wkraczać w etap zaczytywania się w powieściach typowo świątecznych i zimowych. O dziwo, w tym roku swoje wyczytywanie rozpoczęłam naprawdę wcześnie (jak na mnie oczywiście). Moim kolejnym wyborem, jeśli chodzi o tego typu książki była powieść Ady Tulińskiej, czyli Rockin’ winter. Jednak czy przypadła mi ona do gustu na tyle, bym chciała ją polecać kolejnym czytelnikom? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie poniżej.
Największym marzeniem Elizy jest zostanie modelką. Mało życzliwe koleżanki z branży wciąż jednak wytykają jej większy rozmiar i fakt, że z takim wyglądem pracy w tej dziedzinie nie odnajdzie. Pomiędzy castingami kobieta zarabia na życie sprzątając szafy okrutnie bogatym celebrytom. Pewnego dnia jej najważniejsza klientka składa jej propozycję - zapewni Elizie dobry start w branży w zamian za opiekę nad zmagającym się z uzależnieniem synem. Na miejscu okazuje się, że ów syn to gwiazda jednego z najpopularniejszych rockowych zespołów. Czy Elizie uda się okiełznać upartego i rozwydrzonego gwiazdora? Czy z tej sytuacji może powstać coś więcej niż zwykła relacja służbowa?
Otwierając tę książkę na pierwszej stronie, sama nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać. Z jednej strony mogła to być najzwyklejsza powieść obyczajowa z wątkiem romantycznym czy czymkolwiek w tym kierunku, z drugiej jednak mogła być to historia, która skutecznie zawróci mi w głowie. Jak się okazało, przeważała tutaj raczej opcja numer jeden, ale nie czuję z tego powodu rozczarowania.
Główna bohaterka bardzo przypadła mi do gustu i przeogromnie spodobało mi się to, że nosi ona rozmiar większy, niż ten “standardowy”, który próbują nam wpychać w nos wszystkie sieciówki i inne sklepy - dzięki temu mogłam łatwiej się z nią utożsamić. Eliza jest postacią sympatyczną, kochaną i niezwykle troskliwą. Pod taką skorupą osoby gotowej na podbicie świata i dość pewnej siebie skrywa się kobieta, która jest w pewien sposób wrażliwa. Uważam, że została ona wykreowana bardzo dobrze, choć niektórym może nie przypaść do gustu kwestia tego, że Eliza oprócz tego wszystkiego chciałaby zbawić świat i pomóc wszystkim potrzebującym, a już w szczególności temu jednemu. Tak, momentami było to irytujące i dające takie odczucie, że bohaterka ta za bardzo się poczuwa i wręcz narzuca, jednak doskonale rozumiem jej postępowanie i sposób myślenia. Myślę, że w podobnej sytuacji postąpiłabym identycznie. Eliza to po prostu bardzo ciekawa bohaterka i cieszę się, że na nią natrafiłam.
Ada Tulińska ma bardzo dobre pióro, które jest lekkie i sprawia, że książkę czyta się przyjemnie i naprawdę szybko. W momentach, gdy siadałam do lektury, pochłaniałam kolejne strony w tempie ekspresowym – niestety przez natłok innych obowiązków nie dałam rady pochłonąć tej książki w jeden dzień, a uwierzcie, chętnie bym to zrobiła. Cieszę się, że autorka poruszyła tutaj niezwykle interesujący wątek, którego jednak nie mogę tutaj wymienić, ponieważ byłby do za duży spoiler. Musicie mi uwierzyć na słowo - ten temat jest dość trudny i frustrujący, ale jednocześnie okrutnie ciekawy. Dzięki niemu pozycja ta zyskała w moich oczach, a ponadto uważam, że jest to jedna z lepszych powieści obyczajowych, jakie czytałam w ostatnim czasie.
Rockin’ winter to tylko pozornie lekka i urocza opowieść. W rzeczywistości pełno tutaj nawarstwiających się tajemnic, skrywanych tęsknot i bólu. Jeśli akurat jakimś cudem szukacie czegoś właśnie w tym klimacie, to zdecydowanie polecam Wam ten tytuł.
[Współpraca barterowa]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz