Tytuł oryginału: The Lying Club
Tłumaczenie: Grażyna Woźniak
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 11.01.2023
Liczba stron: 416
Thriller
Dobry thriller chodził za mną już od dłuższego czasu. Potrzebowałam czegoś, co wciągnie mnie od pierwszych stron i sprawi, że nie będę umiała oderwać się aż do samego końca. Mój wybór padł na Klub kłamców, książkę, której opis sugerował coś wprost rewelacyjnego. Czy Annie Ward podołała temu zadaniu i sprawiła, że jej powieść była dla mnie nieodkładalna? Odpowiedź poniżej.
Natalie jest asystentką administracyjną w elitarnej szkole i marzy o życiu na takim poziomie, co większość matek zapisujących swoich uczniów do tejże placówki. Przykładem są Brooke – dziedziczka fortuny i zdradzająca męża kobieta, która za swoją córkę oddałaby wszystko raz Asha, która z kolei podejrzewa swojego małżonka o romans i próbuje poradzić sobie z coraz trudniejszą rzeczywistością. Pewnego dnia w szkole zostają znalezione dwa ciała. Trzy kobiety, których losy zostały połączone dzięki jednemu mężczyźnie, mogą mieć z tym coś wspólnego. Kto jednak mówi prawdę?
Annie Ward trafiła w mój czytelniczy gust swoją powieścią Piękne zło. Pamiętam, że tamten thriller był bardzo przyjemną odskocznią od rzeczywistości i okrutnie mnie wciągnął. Przyznaję jednak, że początkowo nie mogłam skojarzyć, skąd znam tę autorkę... Okazało się, że właśnie stąd - i wiedziałam już, że i ten tytuł przypadnie mi do gustu.
Główną bohaterką powieści jest Natalie, jednak i pozostałe bohaterki odgrywają tutaj znaczące role. Wszystkie kobiety łączy w jakiś sposób relacja z jednym mężczyzną i stanowi to jeden z głównych wątków w tej powieści. Kreacja tych bohaterek przypadła mi do gustu i choć nie zawsze wzbudzały one we mnie sympatię (bardziej niepokój), to było w nich coś magnetycznego, co niesamowicie mnie do nich przyciągało - tak po prostu. Nie ma co, autorka wykonała świetną robotę.
Od pierwszej strony czułam zaniepokojenie i taką zagęszczającą się coraz bardziej atmosferę. Niby wiedziałam, że coś się wydarzy, a jednak moja czujność była skutecznie przez Annie Ward usypiana – tutaj scena z nastolatkami w roli głównej, tam Natalie, która jest obserwatorem wydarzeń odbywających się w szkole. Wszystko to sprawiło, że w pewnym momencie przestałam być czujna, co doprowadziło do niemałego zaskoczenia – nie to, żebym była na to zła, wręcz przeciwnie. Sam styl pisania autorki również bardzo przypadł mi do gustu – autorka pokazuje, że doskonale radzi sobie z zarówno kreacją swoich bohaterów, jak i prowadzeniem całej historii – i szczerze? Mam nadzieję, że kolejne książki spod jej pióra, które przeczytam, będą równie dobre.
Klub kłamców to jedna z tych pozycji, które trafiają do mnie bardzo mocno i równie silnie na mnie oddziałują. Podczas poznawania tej historii nie mogłam się od niej oderwać i bardzo chciałam poznać dalsze losy wszystkich bohaterów. Annie Ward świetnie poprowadziła akcję do samego końca, dzięki czemu otrzymałam thriller, który zdecydowanie zapadnie w mojej pamięci na dłużej. Jeżeli i Wy poszukujecie podobnej książki, to koniecznie sięgnijcie po ten tytuł.
[Współpraca reklamowa z wydawnictwem]
Klub kłamców do kupienia na Bonito
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz