Tytuł oryginału: Haunting Adeline
Cykl: Cat and Mouse duet (tom 1)
Tłumaczenie: Paulina Więcek
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 8.06.2023
Liczba stron: 616
Dark romance
Haunting Adeline to zdecydowanie jedna z tych powieści, które wzbudzają ogrom emocji jeszcze przed właściwą premierą. Dochodziły do mnie różne informacje na temat tej powieści i przyznaję, z niemałą ciekawością sama pragnęłam ją poznać. Teraz, gdy nareszcie mi się to udało, mogę podzielić się swoimi wrażeniami. Czy była to dobra książka i czy wzbudziła we mnie faktycznie tyle emocji, co u innych? O tym w tej recenzji.
Ona jest bezwzględną manipulantką. Potrafi sprawić, by każdy, kto znajduje się w jej pobliżu, tańczył tak, jak mu zagra. Potrafi też sprawić, by płakał, poczuł strach czy się śmiał. Wyjątek stanowi ON. NA niego nie działa nic, a jednak wciąż tam jest, w ciemności. Obserwuje i czeka. Sam z kolei nie planował poczuć niczego więcej, jednak kiedy się już to wydarzyło... Nie jest w stanie się od niej uwolnić. Cierpliwie czeka, aż mu się odda – wtedy już jej nie wypuści ze swoich rąk i nie pozwoli jej odejść.
Zaczynając lekturę tej powieści, nastawiałam się na coś naprawdę mocnego – w końcu wszystkie recenzje, jakie do tej pory czytałam, mówiły jasno: Haunting Adeline to cholernie mocna powieść, która potrafi zmieść z planszy. No i co ja mogę powiedzieć... nie zmiotło mnie, aczkolwiek książka rzeczywiście wzbudza silne (często skrajne) emocje.
Główna bohaterka, czyli nasza tytułowa Adeline w pewnym sensie przypadła mi do gustu jako postać. Uważam ją za całkiem dobrze wykreowaną bohaterkę, którą w pewnym momencie nawet da się lubić. Jednak podejmowane przez nią decyzje częściej wzbudzały mój sprzeciw, a wręcz przerażenie. Tylko, że... było w tym wszystkim coś fascynującego, a nie od dziś wiadomo, że to, co zakazane – smakuje najlepiej.
Jeśli chodzi o samego Cienia, czyli męskiego głównego bohatera... No zdecydowanie jest to interesująca postać, która wzbudza na swój sposób fascynację, ale patrząc na jego zachowanie w całości — nie jest to dobra postać. Jego sposób postępowania z Adeline woła o pomstę do nieba i przepraszam, ale nie jestem w stanie powiedzieć, że ich relacja jest w jakikolwiek sposób romantyczna (nie przekonały mnie nawet te wiecznie zostawiane czerwone róże bez kolców, no sory). Szanowny panie Cieniu, proszę zapisać się na terapię, ponieważ tak nie powinno być.
H.D. Carlton stworzyła historię, z którą mam odrobinę problem. Bo z jednej strony — docenić muszę to, czym zajmuje się Cień i jak ważne jest dla niego pozbywanie się kolejnych złych i obrzydliwych wręcz mężczyzn, lubujących się w naprawdę okropnych czynnościach (nie zdradzę jakich, nie chcę spoilerować), ale z drugiej strony widząc jego zachowanie w stosunku do Adeline i te wszystkie rzeczy, jakie próbował jej wmówić... mam pewien problem, no nie będę ukrywać. Ta historia mnie jednocześnie zafascynowała, ale i przeraziła. Chciałam i nie chciałam jej czytać. Czy jest to zrozumiałe? Nie mam pojęcia, ale nie potrafię ubrać tego inaczej w słowa.
W książce pojawia się mnóstwo trigger warningów, jak m.in. wykorzystywanie nieletnich czy przemoc fizyczna i psychiczna, więc zdecydowanie nie jest to tytuł dla wszystkich, a już na pewno nie dla osób poniżej 18 roku życia, sorry not sorry. Można mieć swój poziom dojrzałości i rozumieć wiele rzeczy, ale nadal — książka może nieświadomie zakorzenić w danej osobie pewne wzorce, które wydadzą się jej na swój sposób pozytywne, kiedy w rzeczywistości w ogóle nie powinny takie być.
Haunting Adeline to ciekawa książka, która była moim eksperymentem – czy dam radę przeczytać tego typu książkę i nie porzucić jej w połowie. Skończyłam ją, zakończenie okazało się zaskakujące i naprawdę chcę poznać kontynuację. Jest to jednak lektura, która wzbudza mój sprzeciw w kilku kwestiach i z tego względu nie jestem w stanie ocenić jej na najwyższą ocenę — choć sama autorka ma naprawdę dobre pióro i stworzyła wciągającą historię, o której nie sposób zapomnieć.
Kwestię tego, czy sięgniecie po ten tytuł, pozostawiam Wam – czytacie na własną odpowiedzialność, ja jednak nie polecam jej wrażliwym czytelnikom.
Haunting Adeline do kupienia na Bonito
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz