Tytuł oryginału: Crenshaw
Tłumaczenie: Małgorzata Glasenapp
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Data wydania: 08.09.2021
Liczba stron: 200
Powieść dziecięca
O twórczości Katherine Applegate słyszałam już jakiś czas temu, jednak do tej pory nie miałam okazji sięgnąć po którąś z jej powieści. Teraz przyszła pora, by to zmienić, a mój wybór padł na Preskota, który tęsknym wzrokiem spoglądał już z półki w moją stronę. Czy ta historia okazała się dobra i godna polecenia? O tym w recenzji poniżej.
Pewnego dnia w życiu Jacksona pojawił się on – Preskot. Trochę kot, trochę tygrys, trochę łasuch na fioletowe żelki. Kłopot w tym, że jest niewidzialny. Zjawia się w życiu chłopca akurat w momencie, kiedy w jego rodzinie pojawiają się poważne problemy — kłótnie rodziców szeptem, rosnące stosy rachunków na stole i wiecznie pusta lodówka nie są zapowiedzią pozytywnych zmian. Czy sytuacja Jacksona i jego rodziny ulegnie zmianie? Czy Preskot będzie miał na to realny wpływ?
Pierwsze strony powieści wywołały we mnie różne emocje. Z jednej strony miałam świadomość tego, że jest to pozycja kierowana bardziej do młodszych odbiorców, ale z drugiej sam główny bohater wydał mi się aż za bardzo dojrzały, jak na swój wiek, przez co jego postać odrobinę kłóciła się w mojej głowie z myślą, że to historia opowiedziana oczami jeszcze dziecka. Mimo tego jednak nie uważam, że jest to słaba książka, a wręcz przeciwnie.
Główny bohater został wykreowany bardzo ciekawie. Jackson to chłopiec, który bardzo poważnie podchodzi do otaczającego go świata — w jego pojmowaniu rzeczywistości nie ma miejsca na niewyjaśnione zagadki, a nauka jest kluczem do wszystkiego. Chłopiec nie do końca potrafi wyjaśnić sobie, dlaczego tak często spotyka Preskota i dlaczego postać ta zachowuje się tak, a nie inaczej. Czytanie o tym, jak postrzega swoich rodziców, ich decyzje czy też w jak racjonalny sposób podchodzi do życia, było naprawdę interesujące.
Tytułowy Preskot to z pewnością równie ciekawa postać. Nie wiem, skąd u autorki pomysł na stworzenie takiego bohatera, ale jestem nim zachwycona. Przyznaję się bez bicia, że obecność zwierzaka skutecznie przyciągała moją uwagę i co więcej, wzbudzała coś na podobieństwo współczucia — podświadomie, nawet nie znając jeszcze dalszego ciągu tej historii, przeczuwałam już, co jego obecność może zwiastować.
Pióro Katherine Applegate uważam za bardzo dobre. Choć historia kierowana jest do tych młodszych czytelników, to autorka za pomocą swoich umiejętności sprawiła, że i starsi poczują się usatysfakcjonowani lekturą tej pozycji. Bohaterowie są bardzo ciekawi, a sama historia... okrutnie poruszająca i na swój sposób trudna. Autorka ukazuje tutaj trudy życia dalekiego od wygodnego – tutaj bohaterowie muszą mierzyć się z problemami finansowymi, brakiem własnego kąta czy po prostu brakiem możliwości zaspokojenia podstawowych ludzkich potrzeb.
Preskot to z pewnością książka, która trafia wysoko w moim zestawieniu powieści dla młodych czytelników. To taki tytuł, którego lektura pozostawia w czytelniku pewnego rodzaju pustkę i sprawia, że chce się zrobić coś, cokolwiek, byleby pomóc głównym bohaterom. Jeżeli lubicie poruszające historie o mocy dziecięcej wyobraźni i poszukiwaniu nadziei, to ta z pewnością trafi w Wasz gust.
[Współpraca reklamowa]
Preskot do kupienia na Bonito
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz