niedziela, 21 lipca 2024

(1240) Let me love you, Zuzanna Wólczyńska

 


Cykl: Let me know (tom 2)
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 31.01.2024
Liczba stron: 464
Literatura młodzieżowa

Zuzanna Wólczyńska całkowicie kupiła mnie swoją książką Let me know. Była to jedna z najlepszych powieści 2023 roku i nie przesadzę, kiedy powiem, że dalej wracam do niej myślami. Kiedy więc w moich rękach znalazła się kontynuacja tej historii, moje serce krzyczało: CZYTAJ, ale rozum, wiedząc, że to ostatnie spotkanie z tymi bohaterami kazało mi się wstrzymać. Dlatego też dopiero teraz przychodzę do Was z moją opinią po jej przeczytaniu. Czy była to dobra kontynuacja?

Bee i Noah starają się ogarnąć na nowo swoje życia. Zarówno ona, jak i on przeszli przez ogrom zmian: od miejsca zamieszkania, przez pracę i studia, aż po relację z innymi ludźmi. Oboje myślą, że przeszłość jest już tylko wspomnieniem, ale to nie jest tak proste. Strata kogoś ważnego odbija na człowieku swoje piętno i może mieć wpływ na podejmowane przez niego decyzje. Do tej pory Bee i Noah byli niezniszczalni, ale czy miłość wystarczy, by oboje mogli pójść do przodu, budując coś nowego?

Kiedy zaczynałam lekturę tej powieści, wciąż miałam nadzieję. Liczyłam na to, że ta książka mnie nie złamie, ale no cóż... Szybko okazało się, że moje serce nie jest w stanie wytrzymać tych emocji, które funduje tutaj autorka. No po prostu nie umie tego zrobić.

Główni bohaterowie po raz kolejny wzbudzili moją sympatię, choć nie zabrakło tutaj momentów, gdy szczerze miałam ochotę zrobić im coś złego. Brak umiejętności komunikacji, ciągłe ukrywanie wielu faktów, unikanie w pewien sposób odpowiedzialności... No cóż, doskonale rozumiem, dlaczego oboje postępowali w taki, a nie inny sposób, jednak wciąż było to momentami irytujące — po prostu. Bee traktowała Noaha momentami nie do końca tak, jakbym sobie tego życzyła, a podejmowane przez nią decyzje nie raz złamały mi serce podczas lektury. Być może nie powinnam się aż tak wczuwać w historię, która istnieje tylko na papierze, ale nie potrafię tego uniknąć — winę zwalam na autorkę, która stworzyła tak wciągającą i emocjonującą historię.

Fabuła powieści skupia się na tym, jak duży wpływ na nasze życie może mieć przeszłość, nawet jeśli tego nie chcemy i nawet jeśli staramy się jakoś ją zaakceptować. Sama chęć zmiany też nie zawsze wystarczy, bo w końcu dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane, ale... No nie umiem myśleć o tej historii inaczej niż przez pryzmat mojego złamanego serca i tego, co ta historia (a bardziej jej zakończenie) ze mną zrobiło. No przepraszam bardzo.

Zuzanna Wólczyńska zdecydowanie potrafi tworzyć takich bohaterów, którzy popełniają masę błędów, nie są idealni, ale przy tym się uczą — tak po prostu, na własnych błędach. Doceniam to szalenie, bo mam wrażenie, że niewiele jest książek, w których bohaterowie są po prostu ludzcy, w ten taki najbardziej ludzki sposób. Chociaż tego zakończenia droga autorko to ja Ci chyba nie wybaczę. 😛

Let me love you to powieść, która zdecydowanie trafia na moją topkę tego roku i ogłaszam to wszem wobec. Historia Noah i Bee to historia, do której będę z pewnością wracać myślami jeszcze wiele razy i na pewno będę polecać ją dalej. Także, jeżeli poszukujecie książek, które wciągną Was przynajmniej na kilkanaście godzin, to koniecznie zainteresujcie się tą dylogią.


[Współpraca reklamowa]

Let me love you do kupienia na Bonito

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz