środa, 5 lutego 2025

(1280) Rozmowy z psychopatami. Masowi mordercy i szaleńcy, Christopher Berry-Dee

 


Tytuł oryginału: Talking with Psychopaths and Savages: Spree Killers and Mass Murderers
Tłumaczenie: Tomasz Wyżyński
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 23.02.2022
Liczba stron: 272
Literatura faktu

Jeśli już od dłuższego czasu zaglądacie na mojego bloga, być może kojarzycie już, że w ostatnich latach miałam okazję czytać kilka książek Christophera Berry’ego-Dee. Każda kolejna wywoływała we mnie zaciekawienie i po prostu chciałam ją poznać bliżej — nie inaczej było z Rozmowami z psychopatami. Masowi mordercy i szaleńcy. Jednak czy w porównaniu do poprzednich pozycji autora, ta okazała się równie ciekawa? O tym w recenzji poniżej.

Tym razem autor postanawia przyjrzeć się kolejnym szaleńcom i mordercom, skupiając się na tych, którzy z przyjemnością oddawali strzały w stronę swoich kolegów i koleżanek czy też losowych przechodniów. W książce przywołuje jednak nie tylko masakry, które miały miejsca w szkołach czy na ulicach, ale i wiele innych przykładów, które niejednokrotnie szokują i sprawiają, że włosy mogą stanąć dęba. Analizuje, opisuje i próbuje dociec, dlaczego tak naprawdę ci wszyscy ludzie dopuścili się takich czynów.

Zaczynając lekturę tej książki, nastawiona byłam całkiem optymistycznie. W pamięci miałam poprzednie pozycje autora, więc spodziewałam się czegoś, co być może mnie wciągnie, zszokuje i przede wszystkim zajmie głowę na jakiś czas. W teorii tak się właśnie wydarzyło, a w praktyce... wyszło raczej słabo. Choć sama książka raczej nie odstaje od poprzednich, to czegoś mi w niej zabrakło, po prostu.

Najbardziej zainteresowały mnie fragmenty dotyczące strzelanin w szkołach oraz pewnego rodzaju naśladownictwa, które zazwyczaj ma miejsce przy okazji tych tragedii. Może i zabrzmi to dość brutalnie, ale te tematy zainteresowały mnie najbardziej pod kątem psychologicznym i gdyby cała książka poświęcona była tym konkretnie przypadkom i ich analizie – nie narzekałabym.

Podczas lektury odniosłam również wrażenie, że było to coś świeżego, ponieważ przez znaczną część książki Christopher Berry-Dee wraca do historii, które już przedstawiał w poprzednich tytułach. Czy ponowne wspominanie tego wszystkiego, by prawdopodobnie książka liczyła więcej stron, było potrzebne? Wydaje mi się, że nie. Być może ci, którzy nie czytali poprzednich książek autora, poczuli się zaciekawieni, ale tak czy tak, spotkają się z tymi historiami po raz kolejny.

Autor ma całkiem niezłe pióro i mimo wszystko ciekawie przedstawia poszczególne historie i ich “bohaterów”. Typowej analizy co prawda tutaj nie odnalazłam, aczkolwiek na ogół czułam się całkiem zainteresowana tematem samym w sobie i sposobem, w jaki autor go przedstawi. Jednak czy była to świetna książka, która mnie zachwyciła? No niestety nie. Zdążyłam poznać już lepsze tytuły spod pióra Berry’ego-Dee, więc w tym przypadku czuję się zawiedziona.

Rozmowy z psychopatami. Masowi mordercy i szaleńcy to tytuł, który miał bardzo duży potencjał, którego nie wykorzystano niestety tak, jakby można było tego dokonać. Ubolewam nad tym, ale cóż, nie można mieć w życiu wszystkiego. Mimo wszystko dobrze, że poznałam ten tytuł, ponieważ dostarczył mi on interesujących informacji, nawet jeśli nie było ich aż tak dużo.

Jeżeli interesuje Was tematyka true crime, to myślę, że ta książka może być dobra, aczkolwiek z mojej strony polecam inne książki autora, jak np. Rozmowy z psychopatami. W otchłani zła.


[Współpraca reklamowa]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz