Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dieta miłośniczek czekolady. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dieta miłośniczek czekolady. Pokaż wszystkie posty

sobota, 30 lipca 2016

(52) Dieta miłośniczek czekolady, Carole Matthews

Książkę znalazła mi w bibliotece moja 10-letnia siostrzenica. Jak stwierdziła, spodobał jej się tytuł. Tak, ona kocha czekoladę. Ale to tak jak ja! Zresztą, co ja gadam. Kto nie kocha czekolady? :D


Tytuł oryginału: The chocolate lover's diet
Cykl: Klub Miłośniczek Czekolady (tom 2)

WydawnictwoG+J  (teraz: Burda książki )

Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Liczba stron: 434

Literatura obyczajowa

"Kiedy życie daje ci w kość, sięgnij po czekoladę!
Jak radzić sobie ze stresem:
1. Weź głęboki wdech
2. Policz do dziesięciu
3. Zjedz czekoladę

Kiedy członkinie Klubu Miłośniczek Czekolady zwołują awaryjne spotkanie, zanim któraś z nich zdąży policzyć do dziesięciu, już ulega czekoladzie… Lucy Lombard jest pewna, że jej „żyli długo i szczęśliwie” z przystojnym szefem jest już przesądzone. Ale właśnie przyłapała go w łóżku z jakąś kobietą. Jak zwykle nie tylko ona ma problemy. Nowy chłopak Autumn jeszcze nie poznał jej rodziców, którzy różnią się od niego nie tylko kolorem skóry. Mąż Nadii skończył z hazardem, lecz ona nadal mu nie ufa. Chantal chce uratować swoje małżeństwo, jednak nie jest to wcale takie łatwe, bo jej partner życiowy ma zostać ojcem dwojga dzieci z rożnych matek. Sprawy się wyraźnie komplikują. Tym dziewczynom z pewnością będzie potrzebna czekolada. Dużo czekolady!"

- Z czego byście prędzej zrezygnowały - rzuciłam pytanie - z jedzenia czy z czekolady?
- Z jedzenia - odpowiada Nadia, niewiele się zastanawiając. - W dniu, w którym doznam orgazmu, jedząc sałatkę, mogę zmienić zdanie.
Zdecydowanie jest to książka o przyjaźni 4 cudownych kobiet, gdzie każda z nich przeżywa własne wzloty i upadki, a także wszystkie pocieszają się za pomocą czekolady. Tak, dobrze widzicie- CZEKOLADY!
Cieszyłam się, że będę mogła ją przeczytać, choć starałam się zdusić swój "słomiany" zapał w zarodku, żeby się nie zawieść.
Książką się w żadnym stopniu nie rozczarowałam, bo okazała się świetna! Dawno nie czytałam tak uroczej i zabawnej powieści. Śmieszna i zarazem smaczna pozycja zagości na liście moich polecanych książek. Dodatkowo wzbogacona miłością tworzy książkę idealną.
Chwilami, a i owszem, miałam ochotę co nieco wygarnąć bohaterkom, ale niestety.. To tylko fikcyjne postacie.. :(


Jedynym chyba jej minusem jest to, że książka napisana w narracji pierwszoosobowej, sprawia, że później się gubimy, która to bohaterka tak naprawdę nam opowiada perypetie przyjaciółek. A opowiada tylko jedna (tak, spostrzegawcza jestem haha)
Jednakże książkę Wam gorąco polecam, nie zawiedziecie się!

"Dieta miłośniczek czekolady" otrzymuje ode mnie ocenę 6.

0