Od czasów "Promyczka" Kim Holden, nie czytałam takiego romansu, który by mnie wzruszył. Akurat tak się złożyło, że od pani z biblioteki dostałam kod do Legimi, gdzie mogłam bez przeszkód przeczytać "Tysiąc pocałunków", które planowałam już od dłuższego czasu.
0